10 maj; pojedynczy okaz przy grabie, wys. ok. 3 cm, zapach prawie nie wyczuwalny; na trzeciej fotce widać kropelkę cieczy (najwyraźniej po ściśnięciu - na żywo jej nie zauważyłem).

Blaszki były takie zielone, czy to tylko przekłamanie?

Bo jeśli faktycznie takie zielone, to najpewniej łysiczka trująca (Psilocybe fascicularis), czasem rosną pojedynczo.

No i tak pomyślałem na dzień dobry. Tylko, że ten grzybek rósł na mchu, pod spodem (chyba) nie było ani kawałka martwego drewienka. Do tego ten grzybek był chyba zbyt kopiasty w porównaniu do łysiczek, które znalazłem kilkaset metrów dalej. Nie wiem, ja tu tylko sprzątam ;)
Kolory oddane wiernie.

To drewno mogło być zakopane całkiem głęboko, czsem grzybki robią sobie z nas takie żarty ;-))

Trzeba było z łopatą do lasu...