Tym patyczkom lepkim chyba ta deszczowa aura sezonu sprzyja, bo w Pieninach wyrosła masowo.
Widziałam ją raz jeden w życiu - na Kaszubach.
#6042
od stycznia 2007
Te kaszubskie też były moimi jedynymi jak dotąd i jakoś nie wierzyłam, że spotkam je u siebie, a tu proszę, są ślicznotki i u mnie :-)
Ten rok taki korzystny dla grzybków - walczę z czasem, by to wykorzystać na obserwacje, bo czas tak szybko upływa, za szybko :-)
#6357
od sierpnia 2002
Obecnie przyjmuje się, że Leotia lubrica jest gatunkiem zbiorowym i zawiera w sobie kilka gatunków, co potwierdzają badania genetyczne. Podstawą do ich rozpoznania jest mikroskopowe stwierdzenie, czy przekrój przez trzonek zawiera, czy nie zawiera żel. Dodatkowo rozpoznanie jest nie do przeskoczenia bez obserwacji koloru trzonka na świeżym oraz dodatkowo na wysuszonym owocniku.
O ile się orientuję to nowe gatunki, które można otrzymać po takim rozbiciu nie są jeszcze opisane i nie mają nazwy.
Patrz: Zhong Z, Pfister DH. 2004. Phylogenetic relationships among species of Leotia (Leotiales) based on ITS and RPB2 sequences. Mycological Progress 3: 237-246.
Czyli moja patyczka lepka to Leotia lubrica s.l. :-)
#6075
od stycznia 2007
Wczoraj znalazłam moją patyczkę w postaci dojrzalszych owocników, są ususzone, owocniki miały jednolitą barwę na świeżo, po ususzeniu trzonki są błyszczącopomarańczowe, a główki brunatnobrązowe :-)