Ponieważ w tym roku miałem ogromne w lesie ilości sadówki podsadki postanowiłem bliżej przyjrzeć się jej "sobowtórom". W atlasie Marka jest wzmianka o możliwości pomyłki sadówki p. właśnie z tą lejkówką.
Nie wiem czy to ta, ale jeśli chodzi o pomyłkę to chyba raczej możliwa tylko przy dużej dozie ignorancji.
Przy okazji pytanie dodatkowe: - czy ktoś z Was już próbował s. podsadkę?
oczywiście pytam o wrażenia kulinarne.
A oto i foty mojej rzekomej lejkówki liściowej:
Dla porównania wrzuce fotki sadówki. Ostatnio na grzybach z córką, dałem jej do powąchania sadówkę. Bez chwili zastanowienia stwierdziła,że jej te grzyby pachną świeżym ogórkiem.
Jak dla mnie to bardzo, bardzo zbliżony do zapachu majówki wiosennej.
A że mam dziś nieco luźniej to przedstawię wam swego "pomocnika". Czasem łapką coś dopisze na klawiaturze, więc jakby co to mam na kogo zwalić winę:-)))
A jak juz ma dość to idzie odpoczywać w szufladzie mego biurka:-)