#1121
od lutego 2007
Dagmaro, nie ładnie jest konsumować grzyby, które są pod ochroną. Rozróżnić je można po miejscu jego występowania. Jak rośnie na sośnie to sosnowy, a jak pod dębami to s.dębowy (synonim s.krótkotrzonwy)
No tak...Ale chyba każdy ma coś na sumieniu.Byłam ciekawa,czy naprawdę jest taki super smaczny.Nie jest.Nie sądzę,żeby mój eksperyment zaszkodził populacji.Bardziej szkodzi mu kopanie ,zachłanne wyrywanie z ziemi.Ja wspomniałam podeptane resztki po dwóch egzemplarzach zostały rozrzucone po całym lesie.Było tego na" oko "dwie duże garście.W tym kawałek który zjadłam.
Mam nadzieję że zamaskowany okaz dożyje swoich dni:)
Rosły wszystkie pod sosnami czyli jednak sosnowy.
A ja co chwilę spotykam grzybiarza który myśli, że jest wyjątkiem i nie zaszkodzi populacji.I w ten sposób ten twój cud natury mamy na czerwonej liście
#650
od października 2007
,,Kozie brody" są zgłaszane do mapy występowania grzybów . Sporo grzybiarzy traktuje je jako zwykły grzyb jadalny.
Smutny widok.U nas to samo,w większości lasów,z tym ,że do tego mamy wszystko doszczętnie zryte quadami.Ochrona siedlisk jest b.ważna.U nas np nad Grabią ,która w całości jest użyktkiem eko i OCHK., wystepuje wydra.Jak na łódzkie wielka rzadkość.Nie przeszkadza to władzom w budowie autostrady.O reszcie co tam się dzieje pisałam gdzieś wcześniej.
Z tym siedzuniem na Półboru to akurat inna sprawa,tam są gleby bardzo ciężkie,gliniasto-wapienne.Naturalnymi elementami drzewostanu są dąb ,lipa i grab.Za PRLu posadzili tam sosny,które teraz masowo im zamierają,szmaciak ma więc super warunki,i nie tylko on.Na 20 sosen połowa jest chora.Nie znam tych grzybów,ale jest ich dużo.Jedynie jednego oznaczyłam jako(chyba)korzeniowiec wieloletni.Brzozy to samo.Co ciekawe ,nikt ich nie usuwa ,a umierają poza rezerwatem.Teraz leśnicy zmądrzeli.Sadzą tylko dęby.Niezbieranie owocników...no nie wiem.jeszcze 20 lat temu w lasach byly rydze,a był na nie taki popyt,że teraz ani jednego się nie znadzie.Nawet świerkowego...A podobno wiadrami można było wynosić.