Buławniczka rurkowata chyba
A czy to było puste w środku???
Wygląda jak-Clavaria purpurea
goździeniec purpurowy,środowisko też pasuje.
Mirku! Zazwyczaj robię przekrój grzybów kapeluszowych. W tym wypadku zauroczony grzybkami nie przecinałem ich. Były dość elastyczne i chyba puste w środku. Na 2 zdjęciu widać włókienkową strukturę i chyba pustkę w środku.
Jeśli by to miałaby być b. rurkowata, to nie wymaga krojenia.
Ma tak delikatne ścianki że wystarczy dotyk ręki aby to stwierdzić.
#5050
od kwietnia 2004
Nie znam tylu buławniczek. Nie słyszałam o tej purpurea. Po kształcie określiłam ją, jako rurkowatą. Co do koloru - myślałam, że złe kolory zdjęcia. :-)
Jolu, Ryszard pisze o Clavaria = goździeniec:-)
W tej łacinie to dopiero można pogubić się:-)))
(wypowiedź edytowana przez mirek63 24.sierpnia.2010)
Jak masz suszka - podeślij.
Po ponownej wycieczce mogę potwierdzić,grzybki w środku były puste, ścianka omączona w kolorze kawy z mlekiem. Ilość grzybków na tym stanowisku wyraźnie po 4 dniach się zmniejszyła. Pobrałem kilka sztuk na suszki dla Błażeja.
W takim razie Jola miała raczej rację i jest to Buławniczka rurkowata - Macrotyphula fistuloza :-)
Clavaria purpurea nie widziałem, ale śmiem podejrzewać że owocniki goździeńców sa pełne w środku.
#5063
od kwietnia 2004
Tak myślałam, bo ja mam sporo do czynienia z nimi. Jak będziesz miał okazję - pogrzeb trochę w ziemi w miejscu, gdzie rosną. One nie rosną na ziemi. Tylko na patyczkach.
https://www.bio-forum.pl/messages/7259/212044.jpg
Ten rósł na dachu w lesie nad jeziorem.
(wypowiedź edytowana przez jolka 25.sierpnia.2010)
Zagadka została rozwikłana przez Błażeja Gierczyka. Jest to Clavaria asperulospora. Na polskich stronach nie znalazłem żadnej informacji o tym grzybie. Jedyne informacje znalazłem na stronach skandynawskich z adnotacją, że należy do ich Czerwonej listy grzybów .
Nie ma go też na naszej liście GREJ. Czy jest sens go zgłaszać do Rejestru?
Czy ktoś dysponuję jego opisem i polską nazwą?.
Proszę o pomoc.
Jest to bardzo rzadki gatunek, w Polsce nie odnotawany. To pierwsze stanowisko.
Gatunki, które są nowe dla Polski, jak najbardziej przyjmuję do GREJ-a, ale w tym wypadku warto się zastanowić, czy nie lepiej napisać osobnej publikacji. Uzgodnijcie, proszę to z Błażejem.
GRATULACJE :-)
Właśnie "grzebałem, i grzebałem" za stanowiskiem w Polsce ;-), a wg IF:
Ramariopsis asperulospora (G.F. Atk.) Corner, Ann. Bot. Mem. 1: 638 (1950)
Synonymy:
Clavaria asperulispora G.F. Atk. [as 'asperulospora'], Annls mycol. 6(1): 55 (1908)
Tak więc, jako że nowy dla Polski to: Polish name: Koralownik (Wojewoda 1999c)
Również gratuluję :-)
Nie, no proponowałabym trzymać się czeklisty - goździeniec.
Przepraszam :-) faktycznie - koralownik, jeśli Ramariopsis :-)
Piękne znalezisko... Gratulacje!
Moim zdaniem takie znalezisko warte jest osobnej publikacji.
To wykorzystam okazję i zapytam, bardziej "wiążące" dla naukowego świata mykologicznego jest IF czy Catalogue of Life, a może są "jednoznaczne i równoprawne"?
Nie, ani w IF ani w CoL nie znalazłam takich opisów. W MB też są tylko przy części gatunków.
#1773
od maja 2002
Ale jeszce co do sedna sprawy czyli odnośnie omawianego w tym wątku gatunku.
Mam poważne wątpliwości co do poprawności oznaczenia.
Ramariopsis (Clavaria) asperulospora to gatunek amerykański. Chyba w Europie nigdy nie był znaleziony. A więc byłoby to pierwsze stwierdzenie na naszym kontynencie co oczywiście jest możliwe, ale mało prawdopodobne.
Ponadto nie zgadza się kolor owocnika. Okazy świeże C. asperulospora mają mieć kolor drewna "wood-brown". Zwracam uwagę, że opis Petersena dotyczy okazu typowego (holotypu), a więc podane tam kolory opisują owocnik SUCHY po 60-u latach leżenia w zielniku.
Wydaje mi się, że dużo bardziej prawdopodobne jest, że to Clavaria atrofusca.
drobna uwaga - holotyp niekoniecznie musi być okazem typowym w zwykłym tego słowa znaczeniu, a wręcz może być mało reprezentatywny w świetle całkowitej zmienności gatunku
Darku, oznaczyłem ją jako Cl. atrofusca - a potem przeczytałem (w skąpej skądinąd literaturze) że to synonimy, i Cl. asperulospora jest nazwą obowiązującą - tak patrzą na to Szwedzi (vide Fungi Exsiccati Suecici) czy Włosi...
Nie wiem, na ile mogę wierzyc moim wyeksploatowanym szarym komórkom i niedoskonałościom translatora w przekładzie ze szwedzkiego ;-)
Jak jest z siedliskiem tego gatunku?
Z tego co niby "wyczytałem", to gatunek jest raczej kserotemiczny (wypasane pastwiska, łąki, leśne polany itp)
Czyli raczej unika on miejsc zacienionych, a wszelkiego rodzaju zalesienia są dla niego zagrożeniem.
Ryszard napisał "...Zaniedbany młody las świerkowy położony wzdłuż rzeki górskiej, przerastany dużymi omszonymi płatami lepiężnika..." czyli raczej stanowisko wyglądałoby na znacznie zacienione(?)
Nie chcę mieszac i byc moze pisac herezji, ale taki mi wyszło ;-)
???
Nie sądzę aby w tym wypadku preferencje siedliskowe były istotne, tym bardziej że inne źródła podają dość odmienne siedliska.
Mamy następującą sytuację:
- wierzymy Szwedom - są to synonimy, przyjmujemy nazwę C. asperulospora
- wierzymy "Black & Brown Clavaria Species in the British Isles" którą wygooglała Ania - są to osobne gatunki, wówczas mamy do czynienia z Cl. atrofusca
W badanym materiale zarodniki są szerokomigdałkowate do kulistych, z przewagą tych pierwszych.
I wiem co napisze Darek - trzeba wypożyczyć typy....
#1774
od maja 2002
:-) no to nie muszę już tego pisać :-)
Byłoby super mieć materiał do porównania i na tej podstawie wyrobić sobie własne zdanie...
Piszesz Błażeju o dużej zmienności kształtu zarodników, a jakie właściwie były ich rozmiary?