Mam problema.
Znalazłem tego grzybka na skraju lasu, w trawie i mchach. Obok młodych świerczków, maślaczków pieprzowych, purchawek i muchomorów czerwonych.
Był
zielony i to właśnie mnie zaciekawiło. Ułamał się grzybek natychmiast (
kruchy), ale był
bardzo twardy.
Trzonek nie był gołąbkowaty - bardziej mleczajowaty (
chrząstka) ale nie wydzielał mleczka.
To
zielone ścierało się pod palcem i to bardzo łatwo. Porosty? Glony? Pleśń? Mchy? I o dziwo kabelusz po obtarciu zielonego był
gołąbkowaty. Jednak najdziwniejsze było to, że nie miał
ani blaszek ani rurek co wprawiło mnie w osłupienie. Nie były to grzyby zjedzone przez ślimaki - były nienauszone. Nie były zgniłe - były młode. Nie były klapnięte - były bardzo twarde.
Są tu widoczne również spękania na trzonie przy kapeluszu - jakby grzyb tak szybko rósł, że aż pękał. Ja pierwszej chyba fotce widać w miejscu ułamania kapelusza kreski - jakby blaszki, ale niedorozwinięte? Poza tym wypełnione?
Reasumując nie wiem co to jest. Kolor kapelusza gołąbek. Kształt i konsystencja - mleczaj. A może coś całkiem, całkiem innego.
Ciężko mi będzie uwierzyć w scenariusz, że rósł sobie gołąbek ale tak szybko zapleśniał, że aż się "skrystalizował" i jest kruchy jak chrząstka. A ponieważ był w mchach to nie wykształcił blaszek i porósł glonami pod którymi stwardniał :) Ale jazda.