Garść uwag cz.2*:
1.Na początek nie powstrzymam się od refleksji, iż zawsze wydawało mi się, że z wielbłądami nic mnie nie łączy i nie muszę tego udowadniać.
2.
cytat:Borowik ponury nie zawsze musi mieć wyraźną, kontrastową i to czerwoną siateczkę na trzonie! Taką ma np. odmiana typowa B. luridus var. luridus.
A np. prezentowany niedawno przez Mirki2 Boletus luridus f. primulicolor. - już nie.
Po pierwsze nie wiem, o jaki wątek autorstwa Mirki2 chodzi, szukać tego wątku nie zamierzam. Z punktu widzenia bieżącej dyskusji odmiana Boletus luridus f. primulicolor nie ma żadnego znaczenia**. Grzyby znalezione przez Grażynę Domian tą odmianą nie są. Te z Twoich zdjęć tym bardziej. Dla porządku B.luridus f. primulicolor to jednolicie (trzon,hymenofor,kapelusz) żółto ubarwiona odmiana borowika ponurego i owszem siateczkę na trzonie posiada, choć lepiej widoczną dopiero u starszych okazów. Nie posiadam kolekcji zdjęć, aby zobrazować o czym piszę, więc posłużę się zdjęciem ze źródeł ogólnodostępnych,
młody B.luridus f. primulicolor.
Pomylić się tej odmiany z B.queletii nie da, już prędzej na pierwszy rzut oka z B.junquilleus.
Czemu ma służyć dyskusja nt. B.luridus f. primulicolor w tym wątku? Mutatio controversiae?
3. Zamieściłeś 5 własnych fotografii owocników B.luridus. Czego one niby dowodzą? U młodych owocników nie da się wskazać wszystkich charakterystycznych cech dla danego gatunku? Zgadzam się. Braku siateczki (tak tej
czerwonej, kontrastowej) na powierzchni trzonu? Cóż, zdjęcia #3i4 są słabym dowodem na słuszność tej tezy. Ale najwyraźniej każdy widzi, co chce dojrzeć.
4.
cytat:Aby bez "najmniejszych wątpliwości" wykluczyć b. ponurego, należy wpierw stwierdzić nieobecność wspomnianego wcześniej przeze mnie zabarwienia pod warstwę rurek.
Jeśli ktoś z tym faktem polemizuje, to na pewno nie ja. Nie czuję się adresatem tej uwagi.
5.Ponieważ bardziej lubię mieć spokój niż rację, jestem skłonny milcząco przyznawać, że każdy borowik (z siateczką, bez i nawet z taką
niekontrastową na primulkolorowym trzonie) to B.luridus. Obawiam się tylko, że przy takim podejściu B.queletii stanie się jeszcze bardziej wymierający.
6.Na zakończenie drobna prośba o to, aby w przyszłości nie czynić z mojej skromnej osoby
idioty wielbłąda.
__________________
* ostatnia
** Asekuracyjnie dodam, że B.luridus var. rubriceps też nie.