Dwuoczni w świecie podkreślają, że mała jest wiedza o Gymnopilus. Wnioski jakie płyną z ich ustaleń nie są jednoznaczne. Podkreślają, że wiele jest rozbieżności w badanych kolekcjach. Ciekawe są też wyniki DNA.
Przemku. Kalibrację starałem się zrobić najdokładniej jak umiem.
Mając świadomość do czego przykładam rękę, starałem się też być jak najbardziej precyzyjny.
G.penetrans jest chyba tematem w badaniach nadal otwartym, tak przynajmniej zrozumiałem z przejrzanej literatury.
Pojaw G.fulgens też ma swoją nie jednoznaczną ekologię.
Opieram się na tym, co mogłem ustalić, zmierzyć i pokazać.
Wspomniane przeze mnie "glutki" na wierzchołkach cheilocystyd (i to nie wszystkich) występują chyba jeszcze u G.odini, ale ten gatunek odpada.
Zamieszczam zdjęcie z pomiarem podstawek.
Z pokazaniem ornamentu na zarodnikach mam problem sprzętowy. Nic na to już nie poradzę. Tak jest i tak będzie. Mam już swój pesel i brak w rodzinie chętnych następców. :)