#2908
od lipca 2005
Dzięki chociaż za ten cień nadziei;) Wiem, że ostateczne rozstrzygnięcie może dać tylko m........ ale... może kiedyś, w bliższej lub dalszej przyszłości pojawi się tu kolejny Pimpek, Błażej lub Jakub, który dla odmiany zapała wielką miłością do kustrzebek?;) Albo ktoś wynajdzie cudowny eliksir na "CZAS" i Ania tu wróci?:)
Podobne kustrzebki znalazłam w swoim lesie dzisiaj,w podobnym miejscu ,na świeżym wyrębie,dużo trocin po ścince i bukowych liści,gleba w tym miejscu bardziej wilgotna niż w innych miejscach.Ale precyzować ściślej odmiany Peziza nie ośmielam się z braku wiadomości.
Bardzo wygląda na P. arvernensis, ale mikroskop konieczny na przypieczętowanie.
Eliksir na dobrą organizację czasu też by się mi przydał ;-)
Teraz mam przerwę w wyjazdach dalszych, to może się ciut polepszy (= zmniejszy nadgórka GREJ-owa....)