Przepraszam. Tytuł bardziej do "KUCHNI" ale to tylko "podpucha":-)

W ubiegłym roku pomurowałem sobie grill z kamienia więc jak to na "dobrego" gospodarza przystało, stary wraz z węglem przezimował pod "płotem".
Wczoraj moja młodzież, jako że, niedziela zażyczyła sobie karkóweczki grillowanej a ja sobie mój ulubiony "boczeczek".
Przy okazji zajrzałem do starego grilla i tu niespodzianka.
Jeśli nie mylę się to będzie Peziza praetervisa · kustrzebka przeoczana.







Jakby tego było mało to jeszcze na moich grillowych stołkach z topoli wyrósł boczniak. Pora roku odpowiednia dla b. czapekowatego, ale czyżby to on?
Zupełnie nie podobny.

A gdzie zasnówka, jeśli czapeczkowaty?

Jolu, przecież napisałem że, zupełnie nie podobny do czapeczkowatego.
Ale nadal nie wiem jaki?????
I zapewne nie dowiem się bo z nimi prawie zawsze tak jest:-(

Porównaj z Twardziak muszlowy Panus conchatus

Mirki2, dobra myśl chociaż mi na niego kolorystycznie nie wygląda. Wysyp mi nic nie da, więc niestety będę musiał go poświęcić i przyjrzeć mu się dokładniej z bliska. Te kolory bywają cholernie zmienne.

Jako dowód i ciekawostkę wrzucę tu fotkę majówki. Znalezione wczoraj.
O ile nie mylę się to chyba Jacek N. w ubiegłym roku prezentował gdzieś tego grzybka o żółtym kolorze. Patrzyłem na nią wtedy trochę z niedowierzaniem aż do wczoraj. Moje może nie są aż tak jaskrawo zabarwione ale spójrzcie sami:

Dopiero teraz mam czas, więc wyjaśniam pochodzenie mego grzybka wyżej prezentowanego.
Poświęciłem go i okazało się że jak na twardziaka muszlowatego jego miąższ jest zbyt delikatny, więc w grę wchodzi raczej tylko boczniak. No a jeśli boczniak to tylko raczej o tej porze,- płucny.
Moje przypuszczenia potwierdziły się bo wkrótce potem (18 maj) spotkałem w lesie boczniaka płucnego. Wniosek z tego taki że już i na nie nie jest za wcześnie. Przynajmniej w tym roku. Znajdowałem już maślaki. koźlarze a córka już tydzień temu znalazła młode kureczki(pieprzniki).

Oto te boczniaki z lasu:

Przeczytałam teraz w atlasie Gerhardta, że - owszem - majówki mogą być żółte, żółtawe...
Sama jeszcze takich nie spotkałam.
A w ogóle to mamy do czynienia z Calocybe gambosa i Calocybe constricta. Mówię tu o formach białych żółknących

A Pleurotus cornucopiae? Kwiecień, martwe liściaste.

A tego to w ogóle nie znam z autopsji. Jeśli masz jakąś stronkę z jego opisem to bardzo proszę podrzuć bo w tej chwili nie mam czasu szukać:-)))

Gerhardt, Grzyby Wielki ilustrowany przewodnik, tłumaczył Stefan Łukomski, KDC, rok 2006, str.218

Boczniak lejkowaty
Pleurotus cornucopiae (Paulet ex Pers.) Rolland CL2
Cechy:
Kapelusz średnicy 4-12 cm, białawy, płowoochrowy do bladobrązowawego. Blaszki daleko zbiegające, z prawie siatkowatymi połączeniami poprzecznymi. Na skutek tego jego trzon wydaje się podłużnie bruzdkowany. Po potarciu wydziela słaby zapach mąki. Zar. 8-11,5 x 3,5-5,5 Mikronów (nie mam odpowiedniego klawisza).
Występowanie:
IV-XI; przeważnie na martwym drewnie liściastym, w kępkach; stosunkowo rzadki.
Możliwość pomylenia: boczniak ostrygowaty (...).
Jadalny, lecz bardziej łykowaty, niż boczniak ostrygowaty.

Hmmmmmmmmmmmmmmm.

Jeśli miałby to być P.cornucopiae to decyduje zbliżenie na trzon. Jeśli blaszki schodzą i tworzą siatkę to lejkowaty, jeśli nie to płucny. Cechy mikroskopowe są ponoć dość niejednoznaczne, tak przynajmniej wspominała Ania w moim wątku z zeszłego roku

Nie mam doświadczenia w Pleurotus. Strzeliłam nazwą ze względu na porę występowania. Połapałam, że coś tu nie gra, gdy zaczęłam wypisywać cechy.
No, ale - jak mówią - nawet pudła przyczyniają się do poznania nowego gatunku. Utrwaliło mi się.

Jolu, w tym przypadku te Twoje pudło bardzo mi się przydało bo przynajmniej wiem na jakie cechy mam zwracać uwagę w przypadku natknięcia się na b. lejkowatego.
Faktycznie ten opis jeszcze bardziej mnie utwierdził w przekonaniu, że ten mój to jednak b. płucny. Szczególnie jeśli chodzi o łykowatość miąższu. Te znalezione teraz, były mięciutkie i bardzo delikatne

W ubiegłym roku miałem u siebie tak duże kolonie tego grzyba że pokusiłem się na jego konsumpcję. W porównaniu z b. ostrygowatym jest znacznie delikatniejszy zarówno w smaku, jak i w konsystencji. Wierzcie mi, "niebo w gębie":-))