22.03.2010. Zachęcony ładną pogodą i całkiem wysoką temperaturą utrzymującą się od kilku dni wybrałem się (z nikłymi szansami) na poszukiwania pierwszych czarek lub jakichkolwiek smardzowatych. Niestety ani jednych ani drugich nie udało mi się znaleźć. Natomiast podczas skracania sobie drogi przez tereny dawnego Zakładu Płyt Pilśniowych i Wiórowych przypadkiem natrafiłem na ogromne skupisko (naliczyłem 25 sztuk) zeszłorocznych gwiazdoszy pod wierzbą. Podejrzewam, że są to g. rudawe, ale pewności nie mam.