Tej zimy od Grażyny kilka razy dostawałem Parorbiliopsis minuta:
To jest taka Hyaloscypha bez włosków. Były one prawie w każdej z wielu przesyłek. Ze swojego zielnika pamiętam też inne podobne Hyaloscypha w tym bardzo podobną H.intacta.
Wczoraj na powierzchni cięcia pniaczka Betula znalazłem Cosmospora, które zebrałem dla Amy Rossman. W domu podczas focenia zobaczyłem, że obok również rośnie jakaś bezwłoskowa Hyaloscypha, czyli Parorbiliopsis minuta.
Zapisałem sobie więc w pliku, że Cosmospora sp., assoc. Parorbiliopsis minuta, ale żeby tak całkowicie we własnym sumieniu nie mieć sobie nic do zarzucenia - wrzuciłem jedną miseczką pod mikroskop gniotąc ją od niechcenia - tylko dla formalności, żeby sprawdzić.
..... dokumentowanie kolekcji zakończyłem o 3:30. Mikroskopowo wszystko inne - croziers zamiast simple septa, 0,5refr VBs w parafizach, inna budowa excipulum, hemiamyloidalny aparat workowy..... a ja swojego oznaczenia "na oko" byłem pewien w 99%. Zmikroskopowanie to nawet nie miało być potwierdzenie - to miała być całkowita formalność.
Nie jest to Parorbiliopsis minuta, ba! - nie jest to w ogóle Hyaloscypha. Nie jest to Pseudohelotium. Może pozbawiony barwnika Phaeohelotium subcarneum ?
To tyle na temat zauwania do 99% pewności oznaczania "na oko".