Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
Zasłonaki (Cortinarius) - zagrożone czy słabo zbadane?
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Kąciki tematyczne « Cortinarius (Pers.) Gray 1821 - zasłonaki « starsze wątki (do 01 lutego 2015) «

#2086
od lipca 2004

2010.03.18 10:19 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Na stronie http://www.przyroda.katowice.pl/images/stories/Przyroda-ozywiona/pliki/czerwona_lista_grzybow_wielkoowoc.pdf z "Wojewoda W. 1999. Czerwona Lista Grzybów Wielkoowocnikowych Górnego Śląska" znalazłem takie stwierdzenie: "...Dotyczy to w szczególności grzybów z rodzaju zasłonak Cortinarius. Wydaje się, że prawie wszystkie lub nawet wszystkie gatunki tego rodzaju są w Polsce zagrożone, dlatego uwzględniono tu również te zasłonaki, których dotychczas nie umieszczano na polskich czerwonych listach...

"Lista..." dosyc stara.
Jak to stwierdzenie się odnosi się do stanu faktycznego, czy nie jest tak, że znaczna/duża trudnośc w oznaczaniu do gatunku grzybów z rodzaju Cortinarius jest po części tego przyczyną?

Według atlasu http://www.grzyby.pl/ mamy w Europie ponad 400 gatunków Cortinarius.

Z przedstawionych w atlasie http://www.grzyby.pl/ 32 gatunków C. aż 20 jest przyjmowanych do "Grej".

Nie udało mi się znaleźc w internecie ile mamy gatunków C. dotychczas stwierdzonych w Polsce?

Na "Czerwonej liście grzybów wielkoowocnikowych w Polsce" (Wojewoda i Ławrynowicz 2006) jest 51 gatunków C.

Ile gatunków C. jest zamieszczonych na "Krytycznej liście grzybów podstawkowych (Wojewoda 2003)? Niestety tej pozycji jak na razie nie posiadam.

#303
od września 2005

Moja, niefachowa, opinia:

- na chwilę obecną tworzenie jakichkolwiek Czerwonych List Grzybów jest bezcelowe, bo stopień zbadania mikobioty kraju jest niewystarczający nawet w jakościowym ujeciu (nie wiemy co u nas rośnie) nie mówiąc o ujęciu ilościowym (ile jest stanowisk i jak liczne). Wyjatek stanowią gatunki o wąskim spektrum ekologicznym, o których wiemy na +/-100% że mają 1-kilka stanowisk i że nie znajdziemy ich nigdzie indziej niż, np.: w Tatrach, gdzie są odpowiednie siedliska.... Problemem jest tylko, czy coś co rośnie wyłącznie w Tatrach i po prostu nie może nigdzie indziej jest rzadkie, czy nie.
- o niedoskonałości (mówiąc delikatnie) Czerwonych List świadczy ilość stanowisk niektórych gatunków na nich umieszczonych, znajdowanych rokrocznie przez amatorów. Trudno twierdzić że Sarcoscypha austriaca, Geastrum striatum czy Morchella conica są rzadkie i zasługują na ochronę, skoro są tak często odnajdowane.
- wszystkie rodzaje "kłopotliwe" (w wypadku których cechy są "nieostre", liczące wielu przedstawicieli, dla których nie ma monografii, kóre rosną w nietypowych siedliskach, tworzą drobne owocniki itd.) są do d.... opracowane. Przykladem mogą być własnie Cortinarius, Inocybe, Copinus, Lepiota, Psathyrella, Conocybe itd. Czesto dane są fragmentaryczne - gatunki łatwe do identyfikacji są często odnotowywane, a ci mniej charakterystyczni przedstawiciele rodzaju - już nie.

#2088
od lipca 2004

2010.03.18 16:16 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
:-) Wg mnie opinia jak najbardziej fachowa, trafna i potrzebna :-)

Właśnie "rozprawianie się" przez Ciebie z Coprinus, Lepiota oraz pokrewne, jest niezłym przykładem, jak powinno się zacząć podchodzic do tematu występowania poszczególnych gatunków z "trudnych" rodzajów.

Z pewnością jest to kawał czasochłonnej "roboty" polegający na oznaczaniu dużych ilości otrzymywanych eksykatów. Jednak właśnie dzięki potencjałowi drzemiącemu w amatorskim ruchu mikologicznym, takie działania są możliwe i pozwolą/pozwalają znacznie zmienic to kiepskie opracowanie występowania Cortinarius, Inocybe, Coprinus, Lepiota, Psathyrella, Conocybe itd.

Jak przypuszczam, już jeden niecały sezon z Coprinus, Lepiota i im pokrewnymi przyniósł poważne zmiany co do ilościowego jak i jakościowego występowania w Polsce gatunków z tych rodzajów.

Co więcej, przy tych "kłopotliwych" rodzajach umieszczenie fotek, opisów a nawet mikrofotek i pomiarów zarodników na "Bio-forum" bardzo często ogranicza się do odpowiedzi: "prawdopodobnie..., pewnie to ..., wygląda na ..., chyba ..." czy nawet na 99% to ..." w mikologii jako dokument znaczą niewiele czy też nic.

Szczególnie np. u mnie było to widoczne w przypadku czernidłaków. Praktycznie ograniczało się do tego, że bardziej nietypowy ("widowiskowy") owocnik się fotografowało i tyle bo niestety ten rodzaj ma to do siebie, że często musi byc szybko "przerobiony" w eksykat, bo czasami nawet jednodniowy pobyt w lodówce oznacza, że "jest po ptokach". Cieszę się, że dzięki Tobie się to zmieniło ;-)

Dochodzi jeszcze miła i "łaskocząca" nas znalazców informacja, gdy okazuje, że jest to 1-5 stanowisko danego gatunku w Polsce, czego wszystkim i sobie życzę.

Potencjał w amatorach jest, tylko trzeba chciec i umiec go wykorzystac ;-)

#1414
od kwietnia 2004

W krytycznej liście Wojewoda zanotował 208 gatunków notowanych w polskiej literaturze.
Dla przykładu w krajach skandynawskich ocenia się liczbę gatunków na ok.900.W całej Europie jest ich pewnie dużo więcej.
Oczywiście wynika to m. in. z trudności w oznaczaniu(szczególnie rodzaj Telamonia), słabym poznaniu wielu gatunków, dużym zamieszaniu taksonomicznym w zależności z jakiej literatury do oznaczania się korzysta( tzn. szerokie czy wąskie ujęcie gatunków). Cały czas są opisywane nowe gatunki,stare gatunki są rozdzielane na kilka nowych lub odwrotnie po badaniach genetycznych okazuje się że kilka starych gatnków stanowi jeden o duże zmienności cech.Opisy tych nowych często sa trudno dostępne i rozsiane po różnych czasopismach.
Niskanen prowadząc obecnie badania nad Telamonia uważa że wiele w miarę pospolitych gatunków nie zostało jeszcze wyodrębnionych i opisanych.
Co do zagrożenia. Jedno to na pewno zły stan zbadania tej grupy w Polsce. Ale rzeczywiście zauważa się zanikanie wielu gatunków z podrodzaju Phlegmacium. Czesi mają takie obserwacje w okolicach Pragi. Na stanowiskach gdzie 100 lat temu zbierano liczne gatunki z tego podrodzaju, obecnie nie ma nic. Wiąże się to z zanikiem starych drzewostanów, postępującą degradacją środowiska, eutrofizacją.
Oczywiście istotne jest też to że nie wszędzie zasłonaki występują. Duzo gatunków znależć można tylko w naturalnych lasach i w lasach rosnących na właściwych siedliskach.Z tego powodu są rzadkie w niektórych rejonach. Gatunków, które u mnie masowo wystepują w borach sonowych na piaskach, nie znajdowałem wcale w sztucznie nasadzonych borach sosnowych na siedliskach grądowych w Wielkopolsce.
i

#370
od września 2005

2010.03.18 20:16 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Artur Rysch (arysch)
Byłem kilka razy u Andreasa Gminder w Lesie Turyndzkim, ostatnio końcem października 2009, na kursie zasłonakowym. Znaleźliśmy kilkadziesiąt gatunków zasłonaków, w większości phlegmacium, niektóre uważane za rzadkie. Z opinii mykologów z tamtych stron, w miarę poprawy warunków ekologicznych i postępującej w tym rejonie ochronie przyrody w ostatnich kilkudziesięciu latach nastąpiła znaczna poprawa z występowaniu załonaków w rejonie wschodnich Niemiec. Sam byłem zresztą zaskoczony ilością grzybów w tym rejonie.
Zresztą zrobiłem wtedy stronę internetową z tego 5-dniowego pobytu u Andreasa. Było zresztą wtedy zimno, w nocy występował dość znaczny mróz i niektóre grzyby były całkiem podmarznięte, tutaj trochę wspomnień (nie tylko zasłonakowych):
http://www.rysch.com/pilze/Oberhof-Cortinarien-2009
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Kąciki tematyczne « Cortinarius (Pers.) Gray 1821 - zasłonaki « starsze wątki (do 01 lutego 2015) «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji