• Gołabek, czy też nie?
2003.09.14 19:18
Dodo
W lesie, do którego uczęszczam na grzybki (okolice wsi Dąbrowa pod Pabianicami) natykam się na piękne grzyby koloru jasnopomarańczowego u młodych owocników, bardziej beżowego u starszych. Mają białe trzony i białe blaszki. Wyglądają jak gołąbek płowiejący na zdjęciu w atlasie. Problem polega na tym, że jest ich bardzo dużo, czyli ludność okoliczna chyba ich nie zbiera. Zatem, albo to nie są gołąbki, albo są, ale miejscowi nimi gardzą z jakiś względów. Czy ktoś się spotkał z taką sytuacją w swojej okolicy?
jezeli ta sa golabki, to trzony powinny sie lamac bardzo kruchotko jak marchewka. miazsz golabkowatych (rusulaceae) czyli golabkow i mleczaji jest zawsze kruchy (chociarz moze byc jedrny) i sie rozlamuje jak kreda czy marchekwa.
przepraszam za zle "wymawianie" ale nigdy nie pisalem po polsku o grzybach, a tak wogole to slabo z tym polskim ostatnio :-/
Pomarańczowe, z białymi blaszkami, białym trzonem bez "dodatków" w postaci pierścienia, pochwy u podstawy itp. to z pewnością gołąbki. Radzę zrobić próbę smakową (wśród czerownawych gołąbków są też trujące - nie tak do końca, ale zawsze w sposób nieprzyjemny dla zjadającego). Jeśli miąższ nie będzie wyraźnie piekący to można te gołabki zjadać bezpiecznie. "Miejscowi" mogą nimi gardzić bo nie zawsze wszystkie grzyby jadalne są zbierane. Są okolice, w których np. nie zbiera się przepysznych kani. Poza tym jeśli te lasy obfitują w "szlachetniejsze" grzyby np. podgrzybki brunatne czy prawdziwki, to gołąbki są pomijane ze względu na mniejsze możliwości ich zastosowania.
trzeba wziąć na język przełamany trzon. Jak piecze to może być g. Wymiotny albo inny trujący. Jak nie to jadalny (akurat w przypadku gołąbków próba smakowa działa bez pudła). NIE NALEŻY JEJ STOSOWAĆ W PRZYPADKU INNYCH GRZYBÓW
Ania ma rację. W przypadku gołąbków i mleczai można przeprowadzić próbę smakową. Wygląda to tak że nie każdy, który jest gorzki, ostry lub śmierdzący jest niejadalny lub trujący, ale na pewno wśród tych pachnących, łagodnych nie ma trujących.Looolke ma rację, ale, tak, jak mówię - w przypadku mleczai ta metoda również się sprawdza.