Myślałam jeszcze o L. magnispora.
Drogą losowania i przywiązania do siedliska wyszło mi, że wełnista (mimo tej obrączki i żółtych kłaczków) niewykluczona :-)))
#710
od maja 2002
Jasne, ale mogę chyba myśleć sobie co chcę? Nie przenieśliśmy się do Klubu Zenita gdzie obowiązuje jedna słuszna droga i jedna wyrocznia:-) Pozostanę przy L. ignivolvata:-)
Z Lepiota nie ma łatwo więc trzeba mirki2 zmiękczać w kwestii mikroskopu. Ostanio były tanie Biolary na allegro:-) Pora zrobić krok do przodu i zaglądnąć w dusze grzybków jak to pisze Vito:-)
Zwłaszcza, że tereny po których Mirki2 grasują od czasu Teodorowicza są zostawione odłogiem i nikt tam grzybków nie bada.
Ja to nawet już się pogodziłam z myślą, że może masz rację w kwestii czubajeczki :-))) Ale bez okazu i mikroskopu się nie poddam :-))))
Mirki? czy czujecie się już zmiękczeni?? Choć odrobinę? Bo grzybki macie tam cudne ....
Aparat też :-) Jeśli tylko się da :-)
Jak znajdziesz te czubajeczki w tym roku to podeślij - czubajeczki bardzo lubię oznaczać :-)