Niektóre ważne spostrzeżenia:
* Zarodniki, mimo iż są o wiele za chuda jak na "standardową europejską" M. pulchella są w pełni dojrzałe. Podczas, gdy trzymałem owocniki 1 dzień w plastikowym pudełeczku wiele z nich wystrzeliło na przykrywkę własnie takie zarodniki.
* powierzchnia owocników wydaje sieę być wodoodporna, jak olej czy raczej wosk. Zapewne chroni to je przed utratą wody (są to przecież grzyby xerofilne)
* pomiędzy parafizami jednak daje się zaobserwować znikome ilości zielonkawego żelu
* rozmiary zarodników (18,5) 18,7-20,5 (-21,4) x (3,0-) 3,4-3,8 (-4,0)um Q = (4,75-) 5-5,9 (-6,2)
* IKI- w każdym elemencie, tak samo KOH+IKI
Pomiary kilku zarodników :
19 x 4 µm Q= 4,75
18,7 x 3,9 µm Q= 4,79
18,7 x 3,7 µm Q= 5,05
19 x 3,7 µm Q= 5,14
19,7 x 3,8 µm Q= 5,18
19,8 x 3,8 µm Q= 5,21
21 x 3,8 µm Q= 5,53
19,9 x 3,5 µm Q= 5,69
20,1 x 3,5 µm Q= 5,74
21,4 x 3,7 µm Q= 5,78
18,5 x 3,15 µm Q= 5,87
18,9 x 3,2 µm Q= 5,91
21 x 3,5 µm Q= 6
20,5 x 3,4 µm Q= 6,03
18,6 x 3 µm Q= 6,2
Różnice względem Melittosporiella pulchella Höhn. to: Tak zdecydowana różnica w proporcjach długości do szerokości (Q) powoduje, że zarodniki nawet "na oko" mają inny kształt. Sądzę, że nawet gdyby wziąć pod uwagę, że ta kolekcja była zbierana po mrozach - nie mogę jej oznaczyć jako
Melittosporiella pulchella Höhn. Zimowe, niewykształcone zarodniki często mają dziwne kształty, często worki są sterylne lub wiele zarodników w worku jest karłowatych. Tutaj są one "zdrowe", ładnie wykształcone, worki zaś są dojrzałe, nabrzmiałe i strzelają.