Przedstawiam te zdjęcia z dwóch powodów.
Pierwszym jest to że, uważam tego grzybka za łycznika późnego, pomimo tego nie posiada on charakterystycznego trzonu. Żółtawe jednak zabarwienie blaszek wskazywało by jednak na niego. Rósł na złamanym pniu czeremchy i wszystkie owocniki wyglądały podobnie ale sprawa jest do wyjaśnienia bo większość była jeszcze bardzo mała.
Czy aby na pewno to on???
Drugi powód to przedstawienie intruza widocznego na zdjęciu. Straszny z niego twardziel. Jak zbierałem grzybka w pośpiechu to go nie zauważyłem i zapakowałem do foliowej torebki. Dostrzegłem go przeglądając dziś zdjęcia. Wszystko było zamarznięte "na kość", on również. Dziś otwieram torebkę(o której z powodu natłoku innych obowiązków, zapomniałem) a ten wżera sobie w najlepsze mojego grzyba. Do tej pory myślałem że, te larwy wymarzają ale widzę że, z przymrozkami radzą one sobie całkiem nieźle.(hibernacja ???)
Tuż obok na topoli,- boczniaki dla alpinistów(około 3,5 m. nad ziemią)