#1070
od kwietnia 2001
Obiecane pomiary zarodników. Średnica 3.3-3.7mm, średnia pomiędzy 3.5 a 3.6.
Hm, moim zdaniem Twoja purchawka to Lycoperdon norvegicum:-)
no właśnie na to mi wychodzi - ale nie chciałem sugerować :)
Mnie też. Nie tylko z tego klucza. Z dwóch innych też.
#642
od maja 2002
Nie wiem czy to tylko u mnie nie chce się załadować ale widzę "Your Image Here" zamiast obiecanego rysunku.
Chętnie zobaczył bym rysunek bo u Rudnickiej-Jezierskiej jest fotka zmaltretowanego eksykatu, czarno biała na dodatek i nic z niej nie wynika oprócz tego, że plus minus pasuje do opisu; "owocniki odwrotnie stożkowate, rzadko odwrotnie gruszkowate". Twoja Lycoperdon norvegicum jest raczej kulistawa (tyle widać na fotce:-).
Ciekawe czy R-J przy tworzeniu opisu posługiwała się oryginalną diagnozą Demoulina, ikoną z Mosera, Julicha, pl VII 6 czy jakimś (właśnie tym ze zdjęcia) okazem zielnikowym:-)
W Checkliście jest jedno odnotowane stanowisko L.norvegicum, znalezionej przez R-J ale z 1994 roku więc w momencie pisania klucza nie miała własnego materiału.
W przypadku tak rzadko notowanych grzybków zawsze jest "pewna nieśmiałość";-) Gratulacje.
#643
od maja 2002
:-) sorki, już doczytałem :-)oczywiście miała okaz z warszawskiego zielnika:
WA 8839, paratypus, Chojnów, leg.A Wosińska X. 1958, rev. V. Demoulin
To jest ten ze zdjęcia z Flory - zweryfikowany przez autora gatunku.
W Twoim zielniku jest drugi okaz z Polski:-) Fajnie.
#1075
od kwietnia 2001
napiszę jeszcze w tej sprawie do Jeppsona, miałem zresztą okazję osobiście go poznać w ubiegłym roku na Słowacji :)
co do kształtu to był gruszkowaty, to co na zdjęciu to tyle wystawało z podłoża
i tak dobrze, że to wtedy zfotografowałem i zabrałem eksykat, sądziłem początkowo że to niedorobiona L. echinatum,
to było w początkach zabawy z grzybami - 1999 rok
wszystkie opisy i klucze, które miałem w ręku idą za panem Demoulin
Dodam swoje trzy grosze do dyskusji... Ten przykład wskazuje, że zawsze trzeba sięgać do publikacji źródłowej. W checkliście profesora Wojewody jest, że tak powien, trochę błędów. Na przykład przy wspomnianej Lycoperdon norvegicum, pisze, że znaleziony był w "N. Chojnów in vicinity of Legnica (Rudnicka-Jezierska 1994)". Tymczasem po pierwsze chodziło o pracę Rusnickiej-Jezierskiej z 1991 (w spisie literatury w ogóle nie ma pracy z 1991 roku, a Rudnicka-Jezierska chyba już nic nie opublikowała po 1991 roku - nie jestem pewien ale jest to rzecz do sprawdzenia). Po drugie zdaniem Rudnickiej-Jezierskiej chodziło o Chojnów koło Warszawy.
Nie zamierzam tu umniejszać dzieła Profesora, ale zalecałbym jednak nieco ostrożności i w miarę możliwości spróbować docierać do publikacji źródłowych.
W poprzednim poście się mylnąłem - chodziło mi, że w spisie literatury nie ma żadnj pozycji Rudnickiej-Jezierskiej z 1994 roku. I rzeczywiście ta Pani już nic nie opublikowała po 1991 roku - sprawdziłem to dziś w jej dorobku naukowym.
#1090
od kwietnia 2001
więc Jeppson po oglądnięciu zdjęć jak wyżej i mikrofotek stwierdził, że:
- wygląda jak L. norvegicum
- teoretycznie "blada" L. nigrescens może wyglądać podobnie
- L. nigrescens ma umiarkowanie szorstkie zarodniki
- L. norvegicum ma niemal gładkie w mikroskopie świetlnym
z tego tuszę, że mogę w miarę pewnie zawyrokować oznaczenie jako L. norvegicum
i pokusić się przy jakiejś okazji o fotki z mikroskopu elektronowego,
albo jeszcze pomęczyć mikroskopem świetlnym przy lepszych ustawieniach i konfiguracji niż obecnie
A na wielkość zarodników nie zwrócił uwagi? Klucze podają, że L. nigrescens ma troszkę większe zarodniki od norvegicum.
Marek - wydaje mi się, ze najprościej - znaleźć nigrescens (pożyczyć z zielnika?) i porównać mikrocechy.