Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
pojemniki na eksykaty
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Kąciki tematyczne « Mykologia. Warsztat. « O zielniku i dokumentacji zbiorów «
i

#1065
od kwietnia 2001

2006.02.27 22:59 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
Siedzę właśnie nad purchawkami. Oj, nie takie to proste ale ciekawe :)

Przy okazji użyłem, do małych purchawek, pojemniczków "entomologicznych" użyczonych mi przez kolegę.
są to okrągłe pudełeczka z przeźroczystego, solidnego plastiku, z białą zakrętką. Ich średnica i wysokość to ok. 28mm.

Znalazłem je użyteczną alternatywą, ale tylko w niektórych przypadkach, w stosunku do standardowo używanych woreczków strunowych.
Są one użyteczne zwłaszcza w przypadku grzybów kruchych, niewielkich. Bo jako że sztywne - dobrze chronią przed otarciem, zgnieceniem. Chyba też byłyby dobre dla śluzowców lub dla np. drobnych workowców.

Mam pytanie do uczestniczących w forum entomologów - gdzie można kupić takie pojemniczki i czy dostępne są też inne wymiarach innych niż fi i h 28mm.
przydatne byłyby np. o większej średnicy ale raczej nie wyższe.
i

#2426
od sierpnia 2002

2006.02.28 09:47 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Perz (pimpek)
No.... to mogłoby być ciekawe..... takie coś tak pojemniczki po filmach do aparatów cyfrowych, pojemniczki do próbek laboratoryjnych.... racja !
i

#1066
od kwietnia 2001

2006.02.28 10:39 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
filmy do aparatów cyfrowych, chyba nie jestem na bieżąco :)

pudełka po filmach też mogą być ciekawym rozwiązaniem, zwłaszcza, że do wzięcia (jak pogadać) za darmo w każdym labie

te pojemniczki o których piszę są jednak o tyle ciekawsze, że nie są głębokie, jakoś wolę gdy grzybek leży, niż gdy stoi
i

#2430
od sierpnia 2002

2006.02.28 13:17 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Perz (pimpek)
tak, i karty flasz do analogowych <rotfl> - nie wiedziałeś ?

Wysokie pudełeczka mają jednak tę zaletę, że wejdzie tam gałązka długości +/- zapałki, trawka, kawałeczek kory, drewienka i inne rodzaje substratów. Już się cieszę na wizytę w labie, oby była owocna :)
i

#2540
od sierpnia 2002

2006.03.28 16:36 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Perz (pimpek)
Pudełeczka po kliszach do aparatów można nabyć na Allegro w cenie 7,90,- za 100 sztuk pudełeczek.
Przykład: (2006-03-28): http://www.allegro.pl/item94349912_puste_pudelka_po_filmach_100_sztuk.html

Właśnie nabyłem :) Podzielę się doświadczeniami, ale już wiem, że jest to idealna sprawa gdy idę na Asco-branie i chciałbym przynieść do domu żywe grzybki. Standardowo w terenie wkładałem je w papierowe pudełeczka/karoniki i po przyjściu po kilku godzinach do domu większość grzybków była już wyschnięta, zwłaszcza te, które in situ wymagały wiele wilgoci (pod liśćmi itd).
Zabierając w teren takie plastikowe pudełeczka z nakrywką na pewno zapobiegnę wysuszeniu, a dodatkowo do każdego mogę wkładać kawałem "mokrego" z terenu (ziemia, trawa itp.)
Swoją drogą o ile pamiętam, to nawet takie pudełka jak są dobrze zamknięte to nie przepuszczają wody.... co oznacza, że do domu przyniósłbym żywe podwodne workowce typu Vibrissea czy Graddonia.
i

#1585
od września 2004

Ja na grzyby zawsze zabieram takie plastikowe pojemniki z margaryny itp. niby dobre, bo nic się nie wysypie, nawet koszyka nie trzeba zabierać (wystarczy plecak, a jeszcze jak się jest rowerem, to ciężko koszyk przetransportować). Problem polega na tym, że co jakiś czas trzeba te pudełka wietrzyć, żeby się grzyby nie podusiły (dosłownie!)...

Więc jeśli będziesz pakował do tych pudełeczek coś większego (kustrzebki, czy coś), to miej na uwadze, że skoro są żywe, to przecież potrzebują powietrza... ;-)
i

#2541
od sierpnia 2002

2006.03.28 16:53 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Perz (pimpek)
No duże to tak szybko nie wysychają :D Ale pamiętam jak chciałem fotografować Rutstroemia conformata i zanim sobie rozłożyłem statyw..... wyschły <rotfl>. Różne Mollisia, Hymenoscyphus, tego typu i mniejsze - dla nich powietrza powinno wystarczyć, byle się nie zaparzały.
i

#2542
od sierpnia 2002

2006.03.28 16:59 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Perz (pimpek)
i jeszcze taka zaleta: miałem przygodę z osłonkami bukwi. Są one pokryte kocami, które w pudełku od zapałem prawie wszystkie się połamały.... i wysypały przez "szparki". Owszem, trzymanie w plastikowych woreczkach strunowych rozwiązałoby sprawę, ale jest nie za bardzo wygodne.
Teraz tego nie powinno być. A jak będzie - zobaczymy :)
i

#1135
od kwietnia 2001

2006.03.28 17:30 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
skoro sprawa dojrzała, to nie będę czekał na ponowne odkrycie koła a

przedstawiam

po raz pierwszy w inernecie

rewelacyjna nowa metoda z długimi tradycjami

doprowadzona do perfekcji

Panie i Panowie

K! M! K!

z ilustracjami nie zostawiającymi złudzen co jest lepsze


Kubeczkowa Metoda Kujawy

(mniej więcej w połowie strony)

#2655
od maja 2003

2006.03.28 17:43 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
:-)))))))))))

A o metodzie "prawie na ryby" nie napisałeś (pudełka do sztucznych przynęt wędkarskich) :-))))) czyli metoda "mikroskrzynki narzędziowej" :-))))

Z modyfikacjami a la Deckerova - przegródki w pudełku, którymi można manipulować dostosowując ich wielkość do zebranych okazów....
i

#2544
od sierpnia 2002

2006.03.28 17:53 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Perz (pimpek)
<brawo>, ale pudełeczka i tak mi się przydadzą do przechowywania eksykatów zamiast pudełek od zapałek :)
i

#1136
od kwietnia 2001

2006.03.28 18:51 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
myślę, że także pudełeczka po filmach - do szczególnie drobnych i delikatnych grzybów mogą być optymalnym rozwiązaniem

Aniu: metody tupu "pudełka z przegródkami" są zbiorczo ujęte w ostatnim rozdzialiku "metoda skrzynki narzędziowej"

w następnym poście o mojej niedoskonałej próbie udoskonalenia metody Kujawy

(wiadomość edytowana przez marek 28.marca.2006)
i

#1137
od kwietnia 2001

2006.03.28 19:06 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
punktem wyjścia do modyfikacji była moja niechęć do paprania się z folijkami i gumkami

szukałem czegoś co można by łatwiej myć, ewentualnie traktować jako jednorazówki

są bardzo tanie plastikowe pojemniczki - typu "na sałatki" z plastikową wciskaną pokrywką, w pokrywkach wykonałem po kilka dziurek dla przewiewu, dziurki robione naraz na stosie kilku pokrywek przy pomocy rozgrzanego w gazie gwoździa, trzymanego w kombinerkach

w praktyce kubeczki takie nie są istotnie wygodniejsze w eksploatacji niż oryginalna Metoda Kujawy

pojemniczki mogą za to służyć także jako wygodna i elegancka (bo przeźroczysta) podręczna przykrywka antykurzowa na stole do mikroskopowania (na zdjęciu powyżej wyższa wersja kubeczka - bardziej poręczne dla zbiorów są pojemniczki o połowę niższe a o tej samej podstawie

uwaga: grzyby większe od "średni-większych Mycena" lepiej wkładać do kubeczków systemu Kujawy lub do papierowych kopert

3-3549
fot. 3-3549 kubeczek-przykrywka antykurzowa o której mowa wyżej

zwróć uwagę na zdjęciu na antywibracyjne podkładki pod mikroskopami i zasilaczem, podkładki ze starego grubego myszo-pada i karimaty

pod kubeczkiem chronione przed kurzem: pojemniczek z olejkiem imersyjnym i amplikatorem oraz mikroskop pomocniczy do obserwacji źrenicy wyjściowej obiektywu

#2656
od maja 2003

2006.03.28 19:08 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Jak czytam "skrzynka narzędziowa" to widzę faceta z poteżną skrzynką wielkości solidnego kosza na grzyby :-) A jak przypomnę sobie filigranową koleżankę Asię N. udającę się w teren z czarodziejskim chlebaczkiem mieszczącym kilka pudełeczek na błystki to muszę o tej bardzo babskiej (z racji poręczności) odmianie metody "skrzynki narzędziowej" wspomnieć. Do wyciagania owocników nawet szczuplopalce panie używają penset... :-)))) Asia oczywiście stosuje również wkład mikroklimatyczny w postaci jakiegoś zielska co to w pobliżu znaleziska rośnie :-)

#2657
od maja 2003

2006.03.28 19:13 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Plastikowe nakrywki, oprócz niewątpliwych zalet, mają jedną podstawową wadę - nie mieszczą mi się w kieszeni tak jak folijki i gumki-recepturki :-)))

Podkładki antywibracyjne... piękne bardzo :-))))
i

#1139
od kwietnia 2001

2006.03.28 19:35 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
z tą skrzynką narzędziową - taką oryginalną, dużą - rozkładającą się pantograficznie na 3 poziomy półeczek jedna nad drugą w 2 rzędach - to chodził po lesie na wspólnej wycieczce pod Miliczem kolega z forum Andreas Gminder :)

ale się ludzie na nas patrzyli :)

o modyfikacji "pudełeczko wędkarskie" wspomnę wyraźnie w artykule i nawet zilustruje ku przestrodze :)
i

#1586
od września 2004

Zwykle to żeby się dziwnie patrzyli, wystarczy widok faceta, który w środku lasu skrobie coś w notatniku ;-)
i

#1267
od grudnia 2003

...albo zobaczy borowiki ceglastopore w moim koszu...:-)
W tym roku zrobie eksperyment z muchomorami czerwieniejącymi-to będzie sensacja!
i

#2546
od sierpnia 2002

2006.03.28 21:48 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Perz (pimpek)
Nie śmiać się. Ja chodzę z taką skrzynką narzędziową https://www.bio-forum.pl/cgi-local/show.cgi?2/9054 co widac na foto sprzed roku bez kilku dni :D

#2660
od maja 2003

2006.03.29 07:25 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
No bo nie ta metoda, jest dobra, która jest dobra tylko ta, która jest poręczna dla łażącego i zbierajacego grzyby ;-))))

Ładna skrzyneczka :-)))))
i

#1148
od kwietnia 2001

2006.03.29 09:37 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
nie mogę się zgodzić z tobą Aniu :)

ta metoda jest właściwa, która utrzymuje zbiory w najlepszej kondycji do momentu oznaczenia, opisania i zakonserwowania
kwestia wygody zbieracza jest tu drugorzędna

ale drętwy jestem :)

#2661
od maja 2003

2006.03.29 09:51 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Ponieważ na dobór metody wpływ ma sporo czynników - począwszy do postury zbieracza (ja+skrzynka = nieporozumienie totalne - odpadam po kilometrze), poprzez wielkość najczęściej pozyskiwanych grzybów, temperaturę powiertrza, szybkość dotransportowania do zbiorow do lodówki itd.. to jest pewna tolerancja, w zakresie której kilka metod jest jak najbardziej "najlepszych".

Oczywiście cel podany przez Ciebie powinien być nadzedny w ocenie metody (podręczna, turystyczna lodowka przychodzi mi na myśl...), ale w praktyce jest to wypadkowa "wielu czynników"

:-)
i

#103
od stycznia 2006

A ja do lasu zabieram ze sobą blaszane puszki po kostkach rosołowych Knorr (gdzieniegdzie sprzedają je w takiej postaci), mają wymiary 6x8x7cm, posiadają przykrywkę "na wcisk". Są lekkie i poręczne, łatwo się je czyści.

W domu przechowują suszki w słoiczkach po 80ml koncentratu pomidorowego (Łowicz lub tańsza Dawtona). Kupiłem po 69gr za sztukę 36 słoiczków i przez najbliższe kilka lat będę wcinał pomidorówkę;)

Doszedłem bowiem do wniosku (nie wiem, czy słusznego - czekam na opinie), że najlepsze do przechowywania takich znalezisk jest szkło. Plastik (wspomniane pudełeczka po kliszach) "dusi" grzybki a zakręcone słoiki zapewniają moim zdaniem optymalne warunku, przepuszczając niezbędną ilość powietrza by grzybki się "wietrzyły" :)

Słoiczki są dużo mniejsze od puszek po Knorr, jednak z racji ich wagi, wolę taszczyć do lasu blaszane puszki :)
i

#2655
od sierpnia 2002

2006.05.07 15:45 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Perz (pimpek)
Jarku,

rozwiń co oznacza DUSI GRZYBKI?

Jeśli masz na myśli brak powietrza - to tak samo się duszą w dowolnym materiale, który jest szczelny. Jeśli zaś chodzi o fizyczne poduszenie i pokruszenie, to NIE, gdyż te pojemniczki są twarde.

Teraz, po półtorej miesiąca od zakupu tych pudełeczek wiem, że jest to całkiem przyzwoite rozwiązanie. I nieziemsko tanie.
Żywe grzybki zapakowane na mikowycieczce do tych pojemników przetrwały do powrotu do domu bez problemu. Następnie włożone do lodówki ptrzetrwały kolejne kilka (do 5-ciu sprawdzałem) dni bez uszczerbki dla wewnętrznej struktury - w pełni żywe.
Wyszuszone przechowują się tam doskonale. Oczywiście Jarku wszystko zależy od wielkości eksykatu !!
i

#104
od stycznia 2006

Pisząc "duszone", miałem na myśli brak powietrza w pojemnikach po kliszach fotograficznych - w przypadku słoików nie ma takiej szczelności, jest niezbędna filtracja. Poza tym, plastik wydaje mi się zbyt "nienaturalny" do przechowywania eksponatów z natury - nie wiem, być może jest to spowodowane tym, ze zawsze mówiło się, żeby nie zbierać grzybów do plastikowych toreb (bo zajdą tam reakcje chemiczne), być może stąd moja niechęć do plastiku :)

Pojemniki po kliszach będę więc stosował np. do małych workowców (bo w blaszanej puszce giną wśród innych, większych grzybków), ale tylko do ich transportu do domu - potem siup do słoiczka :)
i

#1640
od września 2004

Ja nie wiem, czy trzymanie eksykatów w słoiczkach jest praktyczne...
Szybko braknie Ci miejsca ;-)
i

#106
od stycznia 2006

czemu? słoiczki są niewiele większe od pojemników po kliszach a przynajmniej widzę przez szkło, co się w środku dzieje :) więc są też walory estetyczne :)

Miejsca nie bragnie, gorzej ze słoiczkami - szkoda wyrzucać koncentratu a ile miesięcy da się jeść pomidorówkę? :)))
i

#1296
od kwietnia 2001

2006.05.07 17:23 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
chyba musimy uporządkować pojęcia bo wydaje mi się że w wypowiedziach jest chaos

osobną kwestią jest przechowywanie żywych, świeżych grzybów - z definicji możliwe przez krótki (kilkudniowy okres czasu)
kwestią związaną z przechowywaniem żywych grzybów jest ich transport z lasu do pracowni, może się odbywać w tych samych pojemnikach w których potem żywe grzyby będą przez krótki czas przechowywane, choć nie musi

osobną kwestią jest przechowywanie martwych, zakonserwowanych przez wysuszenie grzybów, z definicji chodzi o przechowywanie długotrwałe, praktycznie "wieczne" vide mumie egipskie


teraz o przechowywaniu żywych grzybów
dla lepszego wczucia się w istotę problemu wybraż sobie że jesteś grzybem i zamykają cię w słoiku, czy innym odpowiednio dużym pudełku, jeśli zamknięcie jest szczelne, to po pierwsze po pewnym czasie udusisz się z braku tlenu (ponieważ żyjesz to zużywasz tlen wydychając dwutlenek węgla i wodę, zrobi się też dość wilgotno
jeśli stosunek objętości pojemnika do twojego rozmiaru jest mały to przeżyjesz kilka minut, godzin, jeśli b. duży (typu łódź podwodna) to wytrzymasz kilka dni

ergo szczelne zamykanie nie jest dobrym pomysłem chyba że (jak w przypadku bardzo, bardzo drobnych workowców) stosunek objętości pojemnika do objętości organizmu różni się o rzędy a metabolizm jest spowolniony obniżeniem temperatury (lodówka)
w tym wypadku w miarę szczelne zamknięcie ma służych głównie temu aby grzyby nie wysychały
dla nieco wiekszych grzybów zdecydowanie lepiej utrzymują się przy życiu przez kilka dni, jeśli stosuję się kubeczkową metodę Kujawy



jak wyżej pisałem osobną kwestią jest przechowywanie grzybów martwych, wysuszonych
w tym przypadku rolą pojemnika jest odcięcie eksponatu od atmosfery (aby nie chłonął wody z powietrza)

zakręcany słoik jest równie szczelny, jeśli nie bardziej niż pojemniczki na filmy, dobrze zakręcony słoik jest idealnie hermetyczny
nie wiem skąd Twoje domniemanie że słoik przepuszcza powietrze (!); chyba że nie dokręcisz przykrywki - ale ten sposób rozszczelniania jako mało kontrolowalny i trudny do oceny nie wydaje się szczęśliwy

czy słoiki są dobrym rozwiązaniem jako ostateczne pojemniki na eksykaty to zależy ile eksykatów będziesz przechowywał (kilkadziesiąt sztuk czy kilka tysięcy), jaką powierzchnię na zbiory chcesz/możesz przeznaczyć, ile pojemników możesz zdobyć w ciągu roku nie zatruwając się zupą pomidorową :), ile cię to będzie kosztować

tak że hermetyczne słoiki dla eksykatów (martwych, suchych, zakonserwowanych grzybów) mają same zalety ale z uwagi na koszt i objętość nie spotkałem się z ich zastosowaniem w tym celu;
owszem hermetyczne słoiki stosują służby policyjne np. do przechowywania śladów zapachowych ale tam koszty i przestrzeń na składowanie są drugorzędną kwestią

na koniec: kwestie naturalności szkła czy plastiku w odniesieniu do grzybów to bzdury :), co najwyżej kwestia Twojego dobrego samopoczucia; w przestrzeganiu przed noszem grzybów w plastikowych pojemnikach nie chodzi o reakcje chemiczne z plastikiem a o ich nieprzewiewność - może zacząć brakować tlenu do oddychania dla żywych grzybów a wydzielane w procesach żywciowych dwutlenek węgla i woda są gorzej odprowadzane
i

#107
od stycznia 2006

Dziękuję za rozjaśnienie w głowie :)

Uważałem słoiki za mało szczelne przy "zwykłym" zakręcaniu (tzn. nie hermetycznym).
Co do przechowywania żywych grzybów, nie mam z tym problemu, bo nie zamierzam ich przechowywać kilka dni - wystarczą ok. dwie godziny i jestem w domu a grzybki się suszą :)
Wcześniej dowiedziałem się na tym forum, że próbki mikroskopowe można robić również z suszonych grzybów, więc nie widzę powodu do kilkudniowego trzymania żywych grzybów (rozumiem, że ma to sens, jeśli nie ma się dostępu do mikroskopu a chciałoby się zrobić próbkę z żywego grzyba).

Słoiki są co prawda niezbyt tanim rozwiązaniem (500 koncentratów = ok. 350 zł), ale w końcu nie zbieram aż tak dużo nowych grzybów, by odczuć taki wydatek:) Jeśli 1000 gatunków znajdę przez 10 lat (a wydaje mi się to bardzo optymistyczną prognozą), to wydatek rzędu 70zł rocznie na słoiki z koncentratem nie jest zbyt wielki - szczególnie z wymienionymi wyżej zaletami tego zastosowania :) Co do miejsca, nie mam z tym również zbytniego problemu (jak na razie), przy 500 słoikach być może zacznę zmieniać zdanie :)

Mam pytanie odnośnie suszenia grzybów, które zamierzam przechowywać by kiedyś badać je pod mikroskopem - czy wystarczy suszenie "na słońcu" bądź "na nitce" nad kuchnią, czy też niezbędne jest użycie specjalnej suszarki do owoców/warzyw/grzybów w celu cąłkowitej eliminacji wody z grzybka? Osobiście mam pozytywne doświadczenia z metody "naturalnej" - w zeszłym roku praktycznie w żaden sposób nie suszyłem boczniaków czy soplówki jodłowej a te grzybki praktycznie bez mojej ingerencji (leżały na talerzu w kuchni) zasuszyły się i do dziś są zdrowe! Może wynika to z optymalnych warunków panujących w moim mieszkaniu (stare budownictwo, cały rok chłodno i sucho)?

Pozdrawiam,
Jarek
i

#1642
od września 2004

Oj, żebyś się nie zdziwił...
Ja tylko przez ostatni sezon znalazłem przeszło 200 gatunków, razem coś 340 eksykatów ;-)
i

#2661
od sierpnia 2002

2006.05.07 22:04 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Perz (pimpek)
W powyższym popieram Sebastiana - oj, zdziwisz się <rotfl>

Najlepiej suszyć
- na monitorze CRT (uwaga na grzybki mini-mini)
- pod lampą z żarówką (uwaga na wysokość - nie przypalić!)
- na słońcu (uwaga na wiatr i ptaki)
- na kaloryferze (uwaga na sprzątające kobiety)
i

#1297
od kwietnia 2001

2006.05.07 22:08 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
trzymanie żywych grzybów przez kilka dni ma taki sens - że wygodniej robi się preperaty z żywych, ładniej też (i czasem więcej) widać
te kilka dni przechowywania żywych może być potrzebne na znalezienie czasu i przepatrzenie znalezisk z ostatniej wyprawy

ekstykat zaś ma tą zaletę że można do niego sięgnąć kiedy jest na to czas, bez pośpiechu

co do suszenia to odeślę cię do poszukania informacji na tym forum i na
www.grzyby.pl/oznaczanie.htm
bo temat był kilka razy już poruszany

co do ilości eksykatów to zależy
u mnie to wygląda tak, że dokumentuję eksykatem każde zdjęcie, na wyprawie robię 5-20 gatunków
w roku wypraw jest 20-40
daje to pi razy oko, średnio w roku 10*30 czyli 300 eksykatów
bywają lata że jest tego 2-3x więcej i takie że może trochę mniej
i

#109
od stycznia 2006

Bardzo chciałbym się zdziwić :)
Przez dwa ostatnie lata znalazłem ok. 150 garunków... ale przez ten czas zawitałem w lesie może z 70 razy... może w wakacje "nadrobię średnią", odwiedzając las częściej - bo bardzo bym chciał mieć problem z ilością słoiczków :)))
i

#1764
od września 2004

Przedstawiam sposób suszenia na monitorze:



Chusteczka zapobiega (w znacznym stopniu) wpadaniu różnych leśnych paprochów do środka...

Zalety:
- grzybki są dobrze wysuszone
- temperatura suszenia jest odpowiednia
- stosunkowo szybko można wysuszyć wszelkie drobne grzyby (grzybówki bywają suche już po 1-2 godzinach)

Wady:
- mało wydajny sposób - na monitorze zmieści się ograniczona ilość grzybów - dlatego jak mam ich więcej, to część suszę nad lampą
- bezpieczeństwo - monitor może się przegrzać, w skrajnych przypadkach może się zapalić jakiś paproch (u mnie jeszcze ani jedno, ani drugie się nie zdarzyło)
- trzeba uważać na domowników i zwierzątka domowe (przelatująca papuga może wszystko zrzucić...)
- monitor musi pracować (najlepiej włączyć sobie w tym czasie forum i poczytać ;-))
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Kąciki tematyczne « Mykologia. Warsztat. « O zielniku i dokumentacji zbiorów «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji