Wygląda na Macrotyphula fistulosa - buławkę rurkowatą. Spotykam ją ostatnio dość często.
Grażynko! jesteś niesamowita:-)))
To ja tyle lat do tej puszczy jeżdżę i jeszcze jej nie widziałem.
Proszę o podpowiedź:- jakie to rejony?
Mirku, bo przecież z grzybami to jest tak, że trzeba mieć ciut szczęścia aby "wdepnąć" w odpowiednie miejsce we właściwym czasie;) Jeśli chodzi o miejsce to czasem decyduje metr w lewo lub w prawo;)
Tamte buławki rurkowate znalazłam w miniony wtorek - mniej więcej w połowie drogi z Supraśla do Sokołdy, około 150 m na północ od szosy. Rosły na granicy dwóch wydzieleń: wielogatunkowej liściastej "tyczkowiny" i starszego, około 80 letniego drzewostanu, również wielogatunkowego liściastego z domieszką świerków. Widziałam tylko kilka owocników....
Wierzę, że i Tobie uda się jeszcze w tym sezonie takie spotkać:)
Łatwo powiedzieć.
Niestety, ja mam teraz coraz mniej czasu na wyjazdy ale Tobie życzę więcej ciekawych znalezisk.
Jak zmarzniesz w lesie, to do mnie na gorącą herbatkę:-)
Dzięki Mirku, ale to trochę daleko - 12 godzin jazdy samochodem w jedną stronę;) W Puszczy Knyszyńskiej byłam tylko niecałe 3 dni, które w zdecydowanej większości przesiedziałam w Ośrodku Konferencyjnym "Knieja" w Supraślu. Na łażenie po lasach, poza krótkimi "wykradzionymi" spacerkami niestety nie było czasu:(