2004.09.16 11:09
Marcin Piątek
Może to Micromphale foetidum, ale nie wiem na 100% Może Ania Kujawa pomoże
Ja też bym stawiał na Micromphale foetidum.Czy te grzybki miąły jakiś charakterystyczny zapaszek?
Na mycena galopada blaszki za rzadkie, naszym zdaniem jest to Marasmius epiphyllus. Rośnie na liściach i na patyczkach. Zwróć uwagę na bardzo szeroko rozstawione, prawie żyłkowato wycięte blaszki.
To jest pępownik przenikający (Micromphale perforans)- 99,99%
Spójrz na ściółkę w lesie sosnowym (bo tu chyba łaziłeś po świerkowym..) tam znajdziesz podobne grzybki na igłach. Będą ciut mniejsze, będą miały ciemniejsze (brązowe) kapelusze i czarne, nitkowate trzonki - to będzie twardzioszek szpilkowy (masowo jesienią - jak się go raz zobaczy to potem się już go widzi wszędzie i ciągle)
:-)))
Wydaje mi się, że coś innego. Jeden tylko owocnik wypatrzyłeś, czy było ich więcej? Na czym rósł? Na kawałku kory??
Wyglądało na to że właśnie na korze. niestety dookoła się rozglądałem i tylko ten jeden okaz wypatrzyłem. był dość spręzysty:) w lesie było dość sucho, choć na zdjęciu wygląda jakby się szkliła kora, to moze rosa, albo po prostu lampa się odbiłą bo było dość wczesnie/las ponury:)
Grzybki z pierwszego zdjęcia są bardzo podobne do moich "Szpileczek". Najpiejrw myślałem, że to pępownik przenikający (super nazwa, co?), ale okazało się, że to twardzioszek okrągły.
Jeśli chodzi o to pierwsze zdjęcie to trzeba być pełnym podziwu dla Ani. :-)))
Przyglądałem sie (jeszcze przed rozpoznaniem) i Twojemu twardzioszkowi i Pimpka pępownikowi.
Nie ma wysypu, nie ma zapachu, pozostają cechy wizualne.
Latałem "oczyma" po czym się dało, tu trochę pasuje, tu trochę nie, i na odwrót - prawie "kociokwik", zamiast mi się rozjaśniać, to mi się coraz bardziej mętli.
Zauważ: trzon u poruszanych twardzioszka i pępownika prakatycznie taki sam (to jasne przebarwienie u szczytu),
blaszki dosyć podobne (choc twardzioszek ma tą specyficzną "foremkę do ciasta") jej u Ciebie tak idealnie nie widać - kapelusz jest ułożony pod pewnym kątem względem szyby skanera.
Czyli ciągle są znaczne wątpliwości.
Aż tu "wpada" Ania i pisze o "kołnierzyku".
Cecha ideał, czy kto kolwiek może mieć wątpliwości, chyba nie.
Natomiast co z pępownikiem.
Jak wsponiałem trzonek jak u twardzioszka.
Blaszki, no niby nie "foremka", ale "słabawo" widać więc jakieś wątpliwości powinny pozostać.
Wreszcie "gwóźdź do trumny" tego grzybka to... świerkowe igiełki i owe 99,99% (nie wiem jeszcze gdzie ta 0,01 procenta :-) ).
Tak teraz to wszystko wydaje mi się proste i oczywiste (a co było na poczatku :-(.
Podstawa to duży zasób wiedzy praktycznej, teoretycznej oraz umiejętność obserwacji i wyciągania wniosków, a tego wszystkiego Ani nie brakuje :-)))
Nie wiem na ile jest prawdy i sensu w tym moim dumaniu, ale staram się znależć tok rozumowania tego kto oznaczył grzybka.
A najpiękniejsze jest to, że człowiek nie siedzi sam nad nieszczesnym grzybkiem, a im dalej posuwa się w oznaczaniu, tym go większe watpliwości ogarniają :-(.
"Pyka" się fotkę i wysyła lub w miarę uważnie czyta toczącą się dyskusji innych, dodatkowo koryguje dane na podstawie posiadanych źódeł, ... po sprawie.
Ileż to nowych spostrzeżeń, informacji, danych, które samodzielnie trzeba by było zdobywać latami.
Ponieważ nikt nie jest omnibusem, to dzięki Wam wszyscy forumowicze za każde "trzy grosze" - lepsze czy gorsze (te gorsze też są potrzebne, bo potrafią zwrócić naszą uwagę na rzecz, którą w ferworze dyskusji możemy pominąć lub zbagatelizować, zadufani w własną wiedzę).
Tak więc Maćku uczmy się jeśli jest ku temu okazja.
:-)))