#1977
od października 2007
Maślanka, maślanka. Znaczy się - łysiczka, Hypholoma. Istny koszmar wrześniowo-październikowy - ja się nie zdziwię, jeśli gatunki Hypholoma zaczną się mnożyć niczym króliki. To nieuniknione. Sama spotkałam wczoraj taką, której za cholerę i nawet po bardzo dobrej woli nie da się przypisać do żadnego z gatunków indeksowych/kluczowych. Nieklasyfikowalna, ale Hypholoma na bank.
Co ciekawe, łysiczkę łagodną (Hypholoma capnoides), której w życiu nie spotkałam, zaczynam uważać za gatunek mityczny, cóś jak jednorożec. Oceniam, że co najmniej 1/3 Hypholoma przeze mnie znalezionych rośnie na iglastych, ale żadna z nich łagodną być nie chce, a to nieco dziwne, skoro ta łagodna taka pospolita! ;-)))
#4793
od kwietnia 2004
Nie jest jak jednorożec - istnieje naprawdę, Paula. Widziałam, jadłam, zbierałam, marynowałam i już więcej nie chcę, bo nie warto.
#1987
od października 2007
No to mnie ciut pocieszyłaś, ale i tak jej będę szukać, bo mam ambicję po prostu znaleźć cholerstwo. Choć mam wrażenie, że "pospolity" na ziemiach piastowskich znaczy coś innego niż na Ziemiach Odzyskanych. I vice versa - gatunki rzadkie w centrum, na południu i na wschodzie Kraju mogą być pospolite u nas.