A robiłeś może próbę smakową grzybków z ciemniejszymi blaszkami ;-)?
Co prawda grzybek zebrany był przed wczoraj, ale jeszcze w dość dobrej kondycji i bez żyjątek więc spróbowałem dość spory kawałek.
Jak dla mnie normalny, żadnej goryczy ani pieczenia, czyli chyba smak łagodny.
Dodam tylko że, blaszki tego pierwszego po leżeniu przez półtora dnia na parapecie nabrały koloru identycznego do tych pozostałych (dopiero teraz zauważyłem dzięki temu że mi kazałeś je spróbować, ale tego smakować nie będę bo trochę się rusza w środku)
#967
od września 2006
No to nie wiem niestety, znalazłem kiedyś taką śliczną pomarańczową maślankę i spróbowałem, oj niesmaczna była, bardzo
Przypuszczam że, mówisz o pierwszym zdjęciu z trzeciego stanowiska.
Jak pewnie zauważyłeś część kapeluszy jest zerwana. To nie moja robota. Ktoś te większe kapelusze pozrywał a nigdzie w pobliżu nie widziałem porzuconych.
Oprócz wyzej pokazanych, pospolicie jeszcze występuje u mnie m. ceglasta i m. wiązkowa.
Może próbowałeś którąś z tych?
Wiesz - w naturze odróżniam bezbłędnie. Tu mam wątpliwości. Brakuje mi odcienia jasnego kakao w blaszkach.
A ja bym to nazwał leciutkim fioletem, czy o to chodzi?
Dziś faktycznie pociemniały do tego stopnia że, można to nazwać kakaem, ale na pewno bez mleka(ale to już dwa dni leżenia na parapecie).
A co myślisz o tym pierwszym grzybku z wierzby?