Witam.
Znalazłem tylko ten jeden owocnik, całość miała ok 4cm długości i 0,5cm grubości.
Leżał pośród gałązek różnych drzew.
W okolicy rosły buki, świerki, dęby i brzozy.
ja obstawiam Mutinus caninus, bardziej pasuje mi kolor.
Zapachu nie wyczułem żadnego.
Co myślicie?

A kiedy go znalazłeś? M. ravenelii jest bardzo rzadki i występuje raczej na południu, w ciepełku i do tego tak mniej więcej do końca sierpnia (zgodnie z literaturą przynajmniej) - stawiam więc na M. caninus. One lubią rosnąć w dużych grupach, przez wiele dni, zobacz więc to miejsce jeszcze raz...

Mutinus caninus pozbawiony główki z masą zarodnikową.

Tak, zdecydowanie Mutinus caninus. Co do występowania M. ravenelii to niekoniecznie muszą to być ciepłe rejony. U mnie na Lubelszczyźnie w 2006 r znajdywałem je nawet w połowie października. Zazwyczaj wysyp jest w czerwcu, a potem drugi wczesną jesienią.

U mnie też rosną latem malinowe w parku i w lesie Łagiewnickim.