Znalezione 30 sierpnia w Bieszczadach, na poboczu szutrowej drogi biegnącej wzdłuż rzeki i zarazem przez drzewostan bukowy. Grzybki miały ciężki żywot - wiele z nich było powyginanych, połamanych czy wręcz zmiażdżonych. Skórka kapelusza tylko miejscami lekko śluzowata (pomimo wielogodzinnej nocnej ulewy)











Czy to może być wodnicha gładka (Hygrophorus penarius)?

Być może to rzeczywiście ta wodnicha, wodnichę białą wyklucza żółtawe zabarwienie blaszek.

No właśnie..., i brak silnej śluzowatości

A ja bym obstawił; Lyophyllum connatum - kępkowiec białawy
To takie pierwsze skojarzenie, chociaż blaszki, nie bardzo do niego pasują.

(wypowiedź edytowana przez mirek63 02.października.2009)

Wiele by za tym przemawiało ale... wydaje mi się, że kępkowiec białawy nie ma takich zbiegających po trzonie blaszek.

Mirosław ma rację. Sam strzeliłem bez zastanowienia, a przecież wodnichę wykluczają dosyć gęste blaszki widoczne na twoich zdjęciach. Wodnichy posiadają zawsze RZADKIE blaszki. Kępkowiec białawy często ma lekko zbiegające blaszki... :)

Musiałem spojrzeć na mojego kępkowca, oznaczonego po cechach makro (w dodatku przeze mnie). Faktycznie może mieć zbiegające blaszki (lekko) koloru białego lub białawego. Ale miałem chwile zwątpienia w swoje oznaczenie (sprzed 2 lat) :-))



po lewej blaszki zbiegające, po prawej już nie

a w temacie jestem za kępkowcem.

No rzeczywiście:) Dziękuję:)

U "mojego" kępkowca blaszki zbiegają jeszcze bardziej, ale to na pewno on, oznaczony przez mykologa, Pana dr Marka Halamę: