Kolejne grzybki z bieszczadzkiej wędrówki (28 sierpnia) - tym razem z okolic czarnego szlaku pomiędzy Smerekiem a Jaworzcem. Było ich kilkaset - wyrastały dachówkowato z pnia grubego złomu bukowego
Pogubiłam się... czy to jest gmatkówka szarawa (Cerrena unicolor), czy też może spłowiały od intensywnie tu operującego słońca niszczyk (Trichaptum biforme)? Osobiście stawiam na gmatkówkę bo widać tu zdecydowanie więcej porów niż ząbków, no i chyba słońce nie wypaliłoby aż tak charakterystycznego dla niszczyka fioletu. A może to jeszcze coś innego?