raczej tak. widzę niebieskie przebarwienia w dolnej cześci trzonu niektórych owocników.
#5575
od sierpnia 2002
Pytanie, czy Tomek zebrał je w celu identyfikacji, czy też jest to foto na chwilę, przed wrzuceniem na zapiekanką, Mirku.........
Piotrze, nie obraź się ale nie udzielę Ci na to pytanie odpowiedzi(po prostu odpowiedź leży w strefie domysłów).
Tak, czy siak, o tym grzybku jest wystarczająco sporo informacji w necie aby kazdy był świadom, z czym ma do czynienia.
Pewnie jesteś zapracowany bo dawno nie odzywałeś się?
Pozdrawiam:-)))
#4522
od listopada 2005
Trzymam kierunek myślowy Pimpka...Ktoś, kto zbiera taką ilość, to chyba dlatego, żeby innym nic nie zostało...
Pamiętam co się stało ze znalezionymi przeze mnie kilka lat temu Psilocibe montana (oznaczony przez Andreasa Gmindera), kiedy nieopatrznie podałem miejsce ich występowania.
Ania potrzebowała do zielnika 2 dorosłe i 2 młodziki do kolekcji.
Na drugi dzień nie było tam ani jednego, a rosło ich tam kilkadziesiąt.
Hmmm...forum jest pilnie śledzone przez amatorów psychodelików...
Nie twierdzę, że Tomek do nich należy, tylko po co mu aż tyle było pokazywać???
Gdyby z przezorności pokazał, no, powiedzmy 3, to z pewnością nikt by nie snuł żadnych domysłów, chociaż, jeśli chodzi o psychodeliki, to ja zawsze odsyłam do borowików...
No cóż Panowie, chciałem to ująć delikatnie.
Wy natomiast jako mężczyźni, wolicie "bez owijania w bawełnę".
Nic mi w takim razie nie pozostaje jak przyznać wam zupełną rację:-)))
A z tymi borowikami, - to niezły sposób.
Chciałbym zauważyć, że w owym miejscu było ich dużo, dużo więcej, zebrałem tylko tyle ile potrzebowałem, teraz suszą się na zimę. Tak więc proszę powstrzymać się od złośliwych komentarzy ;)
Przy okazji powiem, że drogą powrotną udało mi się zebrać sporo maślaków, które również bezwzględnie zerwałem i co gorsza mam zamiar zamarynować!
Pozdrawiam :)
#4530
od listopada 2005
Nie bardzo rozumiem dlaczego porównujesz maślaki do łysiczek...(???)
Maślaków możesz zbierać bez ograniczeń!!! - z pewnością do konsumpcji...
Łysiczek możesz zbierać też, ile zechcesz!!! - chyba też do konsumpcji...
Frapujące jest to, że nie ukrywasz, że są Ci potrzebne!!! - (no cóż - lepiej halucynki, niż hełmówki)
Mogę Ci tylko życzyć "na zdrowie"...
To nie są złośliwe uwagi, jak zauważasz. Ja też spotykam halucynki, ale mnie one tylko interesują o tyle, że sobie rosną...mnie akurat nie są potrzebne...
Pozdrawiam Cię również...
#511
od grudnia 2005
Dobrze ze zbierając zna się na rzeczy człowiek i ze zapytał zanim zje.
Ja lepiej bym zachęcał do pytań - niż żeby nieśmiali miłośnicy ha-lucynków mieli zjeść choćby wspomniane hełmówki - jak zobaczysz Marku na zdjęciach z pytaniem o łysiczki zazwyczaj sa inne grzyby niż powinny.
Więc ja zachęcam do pytań.
#4533
od listopada 2005
Grzegorz...na II Zlocie, o ile sobie przypominasz szeroko rozmawialiśmy na ten temat przy okazji znalezienia obok olbrzymich Ramaria łysiczek.
Ja też byłem zdania, że kto pyta, nie błądzi... napisałem przecież ..."no cóż - lepiej halucynki, niż hełmówki". Moje przesłanie trzeba rozumieć w ten sposób, że absolutnie neguję zbierania psychodelików, jak to napisał Tomek - dla potrzeb. Jestem bowiem zdecydowanym przeciwnikiem szprycowania się tymi specyfikami...No, ale w końcu to jego sprawa...ma łysiczki prawidłowo oznaczone...