29 grudnia zachciało mi się włóczęgi po lesie, a mam bardzo blisko, 10 min.drogi. Las przeważnie sosnowy, z domieszką brzozy, dębu, jałowca, jarzębiny i niewiele olszyny, zwłaszcza w dorzeczu rzeki Pilicy. Natrafiłem na pień ściętej sosny ze śladami postępującej próchnicy, gdzie we wgłębieniu z boku pnia dojrzałem grzybka. To ten na zdjęciu. Mimo, że maleńki dawał przyjemny, delikatny zapach, w smaku delikatny, śladowo słodkawy. W przekroju mięsisty, nie zmieniający koloru. Podjąłem próby samodzielnego opisu swego znaleziska i ustaliłem, że może to być wodnicha jasnożółta(późna) Hygrophorus hypothejus. Czy mam rację?
Jestem amatorem grzybiarzem, więc nie wykluczam pomyłki ze swej strony, a Was, grzybiarzy podziwiam za wielkie znawstwo tematu.
(wiadomość edytowana przez grant 31.grudnia.2005)