#1874
od października 2007
No, jak rany, pierwsza zasada brzmi: grzybów nieznanych nie jemy, uznając a priori za niejadalne, a w przypadku anonimowych zasłonaków nawet nie przeprowadzamy prób smakowych (ze względów bezpieczeństwa). Druga zasada jest taka, że większość zasłonaków bez mikroskopu jest anonimowa albo półanonimowa ;-)
Robiłeś wysyp?
#1877
od października 2007
Pytam, bo mi to w ogóle na zasłonaki nie wygląda.
#207
od września 2008
Jestem grzybofisnięty , ale nie aż tak
Zostawiłem go wlesie
ale jestem ciekaw coto ?
miał wyrazna zasnówke dlatego mysle ze to zasłoniak
wieruszek i podobnozasłoniaków nie smakuję na surowo
barwy były troche bardziej zółte niz na fotce
blaszki raczej zbiegające ,tepy garbek na kapeluszu, dwa blisko siebie wyglądały na ten sam gatunek
#4706
od kwietnia 2004
A brałeś pod uwagę Pholiota lenta?
Jadłam je, ale nie smakowały mi - takie ziemiste.
Z takimi kolorami to bardziej na P. spumosa wygląda
Uparłam się, że widzę pływające w tym śluzie resztki zadziorków i dlatego skojarzyła mi się P. lenta.
#1882
od października 2007
Krzysztof, zrobienie wysypu u miękkich, jednorocznych blaszkowych to najprostsza rzecz na świecie, automatycznie i samoczynnie robiąca się w koszyku każdego grzybiarza (a zbieracz nawet o tym nie wie). Po prostu zbierasz takiego blaszkowego i kładziesz go blaszkami do dołu. A on sypie i po godzinie masz wysyp.
Najlepiej położyć kapelusz pół na pół na białym i czarnym papierze, żeby zobaczyć kolor (bo jak sypie na przezroczysto albo na biało, jak muchomory, to na białej powierzchni wiele nie zobaczysz, a na czarnej będzie widać).
Heh, naprawdę grzybofiśnięci robią wysypy twardym, wieloletnim grzybkom nadrzewnym, i potrafią w grudniu je do tego zmusić! :-P