To sie nazywa weseli grzybiarze :) Porownujac te moje to zimówka. Ale bede jadl jak wiecej podrosnie :) - pewnie na swieta.
To dobrze, bo o ile teraz grzybów nie ma za wiele, to jesienią ktoś będzie mi musiał pomóc w obieraniu, zaprawianiu i suszeniu moich zbiorów ;)Pozdrawiam wszystkich, a w szczególności tych co nie zawiesili jeszcze kaloszy na kołku i z łopatką do śniegu chodzą po lasach.
#117
od października 2003
Wczoraj pod śniegiem na pniaku znalazłem te grzybki czy to też zimówka?
#2562
od kwietnia 2004
Śmiem twierdzić, że znam się na zimówkach. A ten grzybek mi się nie podoba. Ta górna część trzonu, te blaszki...Jeżeli on tak wygląda - zostaw. Coś mi w nim nie gra. Inaczej oznacza się grzyba z natury, inaczej po zdjęciu.Co na to inni znawcy Flamullina?
#118
od października 2003
robię wysyp zarodników wydaje mi się że będzie jasnożółty potwierdzę jutro :)
#119
od października 2003
nigdy jeszcze nie zbierałem a nawet nie zwracałem uwagi na grzyby w zimie, więc jest to dla mnie nowość, znalazłem je przez przypadek czekając na kogoś przy posesji i nie mając co robić, wszystkie cechy zimówki by się zgadzały: lepkość, przyjemny zapach ale jak piszę to pierwszy mój kontakt z tymi grzybami więc skąd mam wiedzieć czy to one ... zrobię zdjęcia w naturze jak tylko stopnieje śnieg bo teraz są jak z zamrażarki...:-)
jest tam ich jeszcze kilka...:-)
#2566
od kwietnia 2004
Czyli, albo zdjęcie dziwaczne, albo mnie od rana straszy... Lepiej dmuchać na zimne. Czekam na ten biało-żółto-kremowy wysyp. On potwierdzi jednoznacznie.
2005.12.19 13:55
krzych0719
Witam. Robilem wysyp z (zimówki)plomiennicy i kolor byl bialy z szarawym odcieniem.
O szarawym jeszcze nie słyszałam
Wydaje mi się, że nie ma obaw co do grzybów Romka. Są to na pewno zimówki. Aby wyeliminować strach wystarczy spojrzeć za okno ( żaden inny grzyb podobny do zimówki teraz nie rośnie:-)
#122
od października 2003
Wysyp kremowo-cytrynowy po wyschnięciu fajnie pachną
#2574
od kwietnia 2004
Nic, wg mnie nie ma takiego jasnego wysypu. Jeżeli ktoś słyszał o czymś
takim niech powie teraz albo zamilknie na zawsze...
Flammulina velutipes
Czy można spożywać zimówkę zebraną z łęgu rosnącego na obszarach okresowo zalewanych przez bardzo zanieczyszczoną rzekę, bez uszczerbku na zdrowiu ?
#123
od października 2003
cyt "Wiedza i Życie" :} "Królową zimowych grzybobrań jest niewątpliwie zimówka aksamitnotrzonowa Flammulina velutipes, dawniej zwana monetką, która wedle podań wyratowała z opresji pewną sierotkę. Dawno, dawno temu ochmistrz królewski wygnał ponoć z zamku sierotkę Marysię jako darmozjada. Gdy nieszczęsna usadowiła się pod wierzbą, by tam dokonać żywota zamarzając, drzewo zachęciło dziecko do szukania koło swego pnia dukatów zasypanych śniegiem. Złote krążki Marysia zaniosła do zamku, gdzie po rozmrożeniu okazały się grzybkami. Wyśmiana dziewczynka wróciłaby zapewne, skąd przyszła, gdyby nie kuchcik, który grzyby usmażył. Były tak pyszne, że król uczynił Marysię dwórką, twierdząc, że te zimowe grzyby są cenniejsze niż złoto..."
Piotr, czym zanieczyszczona jest ta rzeka? i jak długo trwa "zalew"?
Omawianą rzeką jest Przemsza na odcinku ujściowym do Wisły. Jest to rzeka przepływająca przez Górny Śląsk, a co za tym idzie zanieczyszczona odpadami kopalnianymi. Wg ostatniego monitoringu, Przemsza nadal nie odpowiada normom żadnej z klas czystości, zarówno w kwalifikacji fizykochemicznej ( metale ciężkie: ołów, cynk, a także w niewielkich ilościach chrom ) jak i bakteriologicznej. Bilans rocznych okresów zalewowych Przemszy jest bardzo zróżnicowany. W ostatnich latach jednak coraz mniejszy. Wylewy, głównie na wiosnę, trwają zazwyczaj kilka dni. Czasami zdarzają się dłuższe. Natomiast latem, są rzadko notowane, jedynie po bardzo obfitych opadach deszczu. Czas zalewowy trwa od paru dni ( po obfitych opadach ) do miesiąca ( powódź w 1997 r. )
Ponieważ zimówki są grzybami nadrzewnymi, a nie naziemnymi, a zalewy trwają krótko w ciągu roku, jadłabym zbierane tam zimówki spokojnie.