Oczywiście, że opieńki... ale mają świetne "siedlisko". Super!
Może dlatego miałem wątpliwości ponieważ zawsze po zjedzeniu ich większej ilości mam dolegliwości żołądkowe i z tego powodu zbieram je sporadycznie.
To jest chyba jedyny grzyb, oczywiście z jadalnych, którego raczej nie toleruję.
Dobrze Mirku, że o tym wspomniałeś. Grzybiarze winni wiedzieć, że grzyb jadalny nie musi być jadalny dla nas samych, nasz organizm może pewne gatunki nie tolerować i trzeba o tym pamiętać, bo można sobie bardzo zaszkodzić.
W przypadku opieniek zaleca się owocniki zblanszować, znaczy się chwilę pogotować, następnie odcedzić i przyrządzać. Tym sposobem usuwa się śluz, który może wywoływać dolegliwości gastryczne.
To najprawdopodobniej opieńka północna (Armillaria borealis) - jeden z najwcześniej pojawiających się gatunków opieniek. Czasem pojedyncze owocniki pojawiają się już w czerwcu.
Fajnie wiedzieć że. opieńki możemy spotkać już w czerwcu.
Tak jak jednak już wspomniałem nie jest to dla mnie przysmak.
Jeśli natomiast chodzi o blanszowanie, to tak postępuje z większością grzybów, tyle że delikatnie aby nie utraciły smaku.
Ja właśnie w tym roku kilka sztuk opieniek w czerwcu spotkałam.
Kilka sztuk w czerwcu :- a teraz u mnie jest tyle że, w przysłowiową "furmankę" by się nie zmieściły:-)))