Zdaje sobie sprawę że, materiał zdjęciowy słaby ale może coś wymyślicie?
Rósł na poboczu drogi , na ziemi ale bogatej w próchnicę.
Stary las mieszany, znaczna przewaga liściastego.
Wzrost to około 30mm.
Zapach intensywny(nie określę).
Co to może być?
Mam owocnik mogę jeszcze uzupełnić dane!

Temat trudny ale grzybek bardzo oryginalny.
Sam na pewno nie poradzę a szkoda bo takiego spotkałem po raz pierwszy.
Być może to jakaś odmiana murszaka;- w co trochę wątpię?
Nadmienię że, nie wygląda na stary egzemplarz(zejściowy)chociaż ręczyć nie mogę.
Przy krojeniu był lekko wilgotny, no i ten intensywny zapach(przyjemny)!
Wczoraj ten przekrojony, już dziś po wyschnięciu prawie zupełnie stracił zapach natomiast pozostała zachowały swoją moc.
Dopiero teraz zwróciłem uwagę że, las faktycznie był z przewagą liściastego ale w pobliżu znajdowały się kupy chrustu z pobliskiego zrębu i stąd te gałązki iglastego! Najprawdopodobniej wycięte tuż obok zostały świerki.
Zdjęcia faktycznie robione w pośpiechu i zapamiętałem tylko suche liście które częściowo przykrywały te grzybki a które musiałem usunąć, żeby zrobić zdjęcia.
Wrzucam jeszcze zdjęcia dorobione w domu, może one nasuną jakieś skojarzenia?

Dorzucę jeszcze zbliżenie włosków . Może to w czymś pomoże?

Proszę nawet o sugestie:-)))

Przypomina mi chronionego grzyba Hydnellum concrescens...

Dzięki Mirku!
Już jesteśmy chyba bliżej:-)))
Jeśli to ona. to są to pewnie już dojrzałe owocniki.
Podobieństwo widzę również w; Hydnellum suaveolens.
Jeśli uważnie czytałeś wątek to pisałem o intensywnym zapachu.
No i kolorystycznie pasuje:-
http://www.hlasek.com/hydnellum_suaveolens_ai9592.html
Również jest podobna do; Hydnellum scrobiculatum
http://www.forum.nagrzyby.pl/viewtopic.php?t=8172
Do niej jednak nie mogę znaleźć opisu.
No to chyba jeszcze nie koniec niewiadomych?
Ale naprowadzenie było trafne, za co jeszcze raz serdecznie dziękuje:-)))

Bardzo mi tylko przykro że, przez niewiedzę zabrałem z lasu gatunek chroniony. Szkodę jednak postaram się naprawić i wrócą na swoje miejsce:-niech się rozsiewają.
Dla pocieszenia dodam tylko że, została ich tam jeszcze spora gromadka a i owocniki wyglądają już raczej na wysiane bo u mnie leżąc na bibułce nie zostawiły żadnych śladów wysypu.
No cóż , czasem żeby móc chronić trzeba najpierw poznać.
A wszystko to przez brak czasu. Większość moich wyjazdów do lasu odbywa się po pracy tj. po godzinie 18.00. W ciemnym puszczańskim lesie zrobienie materiału zdjęciowego który pozwoliłby na identyfikację, przeważnie graniczy z cudem. Dlatego jestem zmuszony robić zdjęcia w domu. No chyba że, się ma dobrej klasy sprzęt. Mój kompakt jednak na coś takiego niestety nie pozwala.
Serdecznie przepraszam wszystkich miłośników grzybów za ten "wandalizm".
Będę zwracał na to baczniejszą uwagę.