Moje oznaczenie jako
Paratrichophaea boudieri (Grélet) Bronckers pozytywnie przeszło weryfikację przeprowadzoną przez Ron-a Bronkers.
Mam przyjemność przedstawić
Paratrichophaea boudieri (Grélet) Bronckers Cieszy mnie to tym bardziej, że zgodnie z tym co piszą inni autorzy (m.in Nicolas van Vooren, Vooren van, N. et al. 2005) dotychczasowe publikacje odnoszą się do w sumie nielicznych znalezisk z pojedynczych krajów (Francja, Holadnia, Szwajcaria).
Co się działo z tym gatunkiem wcześniej? Nie jest możliwe, że nie był znajdowany, jednak nie orientowano się, że jest to osobny gatunek i często łączono go w kolekcje z innymi eksykatami (
Cheilymenia albescens Dissing & Raitviir,
Tricharina bisetosa Thind & Kaushal,
Cheilymenia bisetosa (Thind & Kaushal) Yang&Korf. Bronckers pisał o niej jako o
Paratrichophaea macrocystis (Bronckers, R. 2002). Wreszcie Trond Schumacher zaproponował
Scutellinia albescens T.Schumach., ale ostatecznie kolegium zatwierdziło w roku 2003 nazwę
Paratrichophaea boudieri (Grélet) Bronckers.
R. Bronckers zwrócił mi uwagę na bardzo ciekawy fenomen, który jest widoczny na każdym zdjęciu z mojej makrogalerii (
http://wwkk.mikologia.pl/spec/20051107_001_PERZ/20051107_001_PERZ.php). Na pojedynczych apotecjach widać, że po środku hymenium widać obszary, z których wyrastają włoski !! Bronckers poświęcił temu cały artykuł (Bronckers, R. 2002) i w jednym zdaniu chodzi o toxyny i bakterie zawarte w ślinie "robaczka"
Amadeus onustus (Acari, Oribatida, Damaeoide), który żeruje na
P.boudieri i ich (toxyn i bakterii) oddziaływanie na grzybnię :) Ale jazda!!
Cieszy mnie również to, że zaobserwowane przeze mnie mikrocech zgadzają się z opisami autorów innych publikacji :) Generalnie: <habby> :))) I cieszy mnie, że jedno z pierwszych (lub pierwsze) stwierdzenie z Polski ukazało sie na tym forum :) Ciekawe, czy ktoś kiedyś odważy się zacytować np. (Perz, P. 2005:
https://www.bio-forum.pl/cgi-local/show.cgi?33/25225) - buahahahaha :)))))
za ew. błędy merytoryczne przepraszam, na szybko rzuciłem okiem na francuskie i holenderskie publikacje i mogłem się machnąć :)