Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
Nazwy grzybów
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Archiwum - starsze wątki « Archiwum 2009 lipiec «

#59
od lipca 2008

2009.07.02 09:04 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Teresa Filipowiak (tessa)
Moja prośba do forumowiczów. Jestem pełna podziwu i zazdrości co do Waszej wiedzy na temat grzybów i nie tylko grzybów, ale czy nie byłoby wygodniej pisać nazwy grzybów w tematach w języku polskim? Ktoś już o tym na forum wspominał, ale przeszło bez echa a szkoda.

#60
od czerwca 2003

2009.07.02 09:51 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paweł Paulus (pat)
Tereso, to właśnie jedno z wielu dobrodziejstw tego forum, że użytkownicy używają głównie nazw łacińskich.

#3573
od maja 2006

Wrzuć w google nazwę łacińską a pokaże Ci się kilka stron z łacińską i polską nazwą

#60
od lipca 2008

2009.07.02 11:13 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Teresa Filipowiak (tessa)
Tak czułam, że dostanę reprymendę za pomysł.
Pawle, osobiście nie odczuwam używania na forum głównie nazw łacińskich jako dobrodziejstwa, ale jak napisałam to moje osobiste odczucie, być może inni forumowicze widzą to inaczej.
Piotrze, nie trzeba wrzucać w google, można w atlasie wybrać indeks łaciński, tylko po co? Równie dobrze kto chce może odrotnie posługując się nazwą polską poszukać łacińskiej. Znajdując grzybka nie myślę "xerocomus" czy "amanita" tylko podgrzybek lub muchomor. Nasz język polski jest przecież taki piękny :->

#7736
od maja 2003

2009.07.02 11:31 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Był taki pomysł, żeby stosować podwójne nazewnictwo - polskie i łacińskie. I to był bardzo dobry pomysł. Chyba Marek Kozłowski tak postulował kilka lat temu.
Goraco popieram i jak pamiętam, to się do tego stosuję. Zachęcam i innych.

#167
od maja 2009

2009.07.02 11:45 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
O ile dobrze przypominam to faktycznie Marek Kozłowski właśnie postulował o polskie nazewnictwo. Ty, Aniu natomiast(przepraszam jeśli się mylę) postulowałaś o prawidłowe pisanie nazw polskich i łacińskich(duża, mała litera, kolejność nazw itp). Zgubiłem gdzie to było więc prosiłbym przy okazji o powtórzenie powyższych wskazówek. Może i inni zaczną się do tego stosować:-)

#61
od lipca 2008

2009.07.02 11:46 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Teresa Filipowiak (tessa)
Aniu, wielkie dzięki za poparcie. I wilk syty i owca się uchowa.

#203
od maja 2005

#169
od maja 2009

2009.07.02 15:55 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
Ponieważ nazw polskich dla jednego gatunku kazdy z nas zna kilka, ewentualnie jeśli nie zna, to na pewno by je znalazł, w tej sytuacji propozycja Marka Kozłowskiego, cytuję:
(Osobiście jestem zwolennikiem takiej pisowni nazwy gatunku, aby wskazać ją choć w jednym miejscu pisanego tekstu.
"nazwa łacińska" - "nazwa polska"
Priorytet jest zachowany.)
-wydaje mi się najbardziej rozsądna!
i

#3574
od maja 2006

A ja myślałem że chodzi tu tylko o zorientowanie się w gatunkach, a tu coś głębszego ... :-) no, no :-)
i

#6296
od grudnia 2003

Jest jeszcze sporo grzybów,które nie mają nazw polskich-jest szansa na wykazanie się i wymyślenie jakiejś polskiej nazwy:-)
Kiedyś (parę lat temu) będąc z Markiem S.naszym Adminem w borach kaszubskich na grzyboszukaniu co jakiś czas trafiał się grzyb.
-a to co za grzybek? pytam
-"Paxilus xyzilus"
i tak co jakiś czas a mi się krew gotowała :-)))) czy on nie może mówić po polsku?? ;-) Tak było chyba 5 lat temu o ile dobrze pamiętam ....
Dziś w pracy wypisywałem urlop na zlot a szefowa się pyta jakie teraz grzyby można znaleźć...
-Boletusy,Coprinusy....
:-)))

#7739
od maja 2003

2009.07.03 07:15 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Ja prosiłam Mirku (też nie mogę znaleźć tego wątku) o stosowanie się do zasad ortografii w tym przypadku :-)
Nazwy rodzajowe łacińskie piszemy dając na początku dużą literę, reszta - z małą literą na początku wyrazu.
np.
Paxillus involutus
krowiak podwinięty

Błędem - stosowanym na forum bardzo często jest odmienianie łacińskich nazw "po polsku". Właśnie te Boletusy, Coprinusy itd. Jeśli się stosuje łacinę to w formie nieodmienianej - np. znalazłem Boletus satanas. Jadę poszukać Xerocomus chrysentheron itd...

Ale to już inna sprawa :-)

#205
od maja 2005

a tak z innej beczki

jeśli już ktoś musi niech będzie konsekwentny
przykład:
Pleurotus pulmonarius na buku?

- skoro nie problem znajdźmy więc łacińską nazwę drzewa :)

to nie żadna złośliwość ale jest masa tak zatytułowanych wątków

#172
od maja 2009

2009.07.03 10:30 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
Mam chwilę wolnego czasu więc pozwolę sobie jeszcze raz zabrać głos w sprawie nazewnictwa.
Jak zapewne większości wiadomo dopiero od krótkiego czasu występuję na tym forum jako zalogowany, co nie znaczy ze wcześniej nie czytałem zamieszczanych tu wątków. Jestem grzybiarzem amatorem i postaram się w imieniu właśnie takich grzybiarzy tą wypowiedź sprecyzować.
Cholera mnie brała na samym początku. Otwieram wątek widzę prawdziwka, a ktoś tam mi wciska kit że, to jest jakiś Boletus. Następny wątek, piekny muchomor a tam Amanita. Nie znam muchomora o takim imieniu!
Szybko jednak sobie z tym poradziłem i jeszcze teraz otwierając to forum, równocześnie otwieram drugą sesję przeglądarki z wyszukiwarką. Sprawa niby prosta.Tak więc można sobie i w tej sytuacji poradzić.
Tutaj jednak ukłon w stronę Ani(zaraz niektórzy pomyślą że, to jakieś lizusowstwo, a tak wcale nie jest, bo to tylko rzeczywistość).
Wypowiedzi właśnie jej, już od samego początku zagłębiania się w literaturę tego forum nawet dla takiego amatora jak ja, były na tyle przejrzyste że, czytało się je na prawdę z przyjemnością. A wszystko to dzięki kilku dosłownie literkom które sprawiały że, nie musiałem przerywać czytania w celu znalezienia polskiego odpowiednika łacińskiej nazwy.
Dla mnie to ogromne ułatwienie, ponieważ mam bardzo dobrą pamięć wzrokową i widząc obok nazwy łacińskiej również i polską ,szybciej je zapamiętuje.
Zważając więc na to że, większość otwierających wątki zna doskonale nazwy polskie, niech zada sobie odrobinę trudu i gdzieś tam w wątku ją wrzuci.
Oczywiście nie traktujmy tego jak przymus czy jakiś wymóg regulaminowy.
Trudno wymagać od Pimpka żeby na poczekaniu tworzył polskie nazwy dla swoich znalezisk.


Ostatnio spotykam kolegę grzybiarza który mnie pyta;-Czy rosną już grzyby?
Z mojej strony padła odpowiedź twierdząca, ale jeszcze dodałem ze, juz mi trochę w tym roku się przejadły. Oczywiście lekkie zdziwienie, więc mu wymieniam;: łuszczaki , żółciaki, majówki. No i co myslicie usłyszałem? Tak, tak że, zbieram jakiś "badziew". To ja z takim już nie mam o czym rozmawiać a co dopiero Pimpek:-)))
Pimpek, przepraszam, może to wyszło niezręcznie ale miałem dobre intencje i chciałem Ciebie i podobnych Tobie chociaż troszeczkę wybielić i usprawiedliwić:-)
Z tymi nazwami polskimi to też sprawa nie tak jasna do końca. Nie każdy z amatorów grzybiarzy zna checklistę. Nie tak dawno bo wczoraj z rozmowy z kolegą wynika że, jego żona z koleżankami wybiera się do lasu na gąski. Moje zdziwienie . Gąski o tej porze. Dopiero po perturbacjach słownych okazuje się że, te gąski to w zasadzie kurki(pieprznik jadalny). No i bądź tu człowieku mądry! Tyle lat przeżyłem i nie słyszałem żeby ktoś u mnie nazywał tego grzybka gąską.
Mój dziadek miał najlepsze chyba podejście do grzybów. Te które znał i zbierał, nazywał po imieniu, natomiast wszystkie pozostałe określał mianem "betka". Tak, tak "betka" a nie "bedłka". "Betka" dawniej w regionalnej gwarze oznaczało tyle, co coś mało istotnego, nie wartego uwagi.
Nie bierzcie jednak przykładu z mego dziadka:-)


Aniu dziękuję za wyjasnienie, o te zasady właśnie mi chodziło:-)
i

#220
od sierpnia 2007

2009.07.03 10:32 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Adam Maciejewski (luridus)
Pozwolę sobie wtrącić swoje 2 grosze. To co mnie od początku urzekło w Bio-forum, to właśnie powszechne stosowanie nazw łacińskich. I żeby nie było nieporozumień, jako niebiolog też ich nie znam. Również muszę się ich uczyć. Prawda jest taka, że zawsze chciałem zapamiętać również nazwy łacińskie, ale nie miałem silnego bodźca ku temu. Dzięki Bio-forum mam. Poza tym nazwy łacińskie są lepsze, gdyż bardziej uniwersalne, szczególnie jeśli szuka się informacji o gatunkach na stronach zagranicznych. Kto by zapamiętał nazwy zwyczajowe w obcych językach. Łacina jest także pomocna w przypadku zmian w taksonomii i bycia na bieżąco, które gatunki należą aktualnie do której rodziny.
A co do odmiany nazw łacińskich, to nie wiem jakie są rygory naukowe wśród biologów, ale jak ktoś bardzo chce, to polecam ten link. Jak coś robić, to porządnie. ;]

#7747
od maja 2003

2009.07.03 10:51 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
:-) dzięki serdeczne za miłe słowa Mirku
Ważne dla mie, bo zależy mi na przejrzystości moich wypowiedzi na forum.

Adam, pozwolę sobie dać kontrlink :-)

http://www.ptmk.warszawa.pl/artykuly/nazwy.html

Bo chodzi nie o to, czy istnieje odmiana w łacinie, tylko o to, czy i jak ją stosować w języku polskim, stosując nazwy łacińskie.

#62
od lipca 2008

2009.07.03 10:51 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Teresa Filipowiak (tessa)
Widze, że rozpętałam dyskusje, chociaż nie to było moim zamiarem. Nie jestem i nie będę naukowcem, jak chyba większość forumowiczów. Dla mnie zawsze podgrzybek będzie podgrzybkiem a muchomor muchomorem. Nie lubię być zmuszana do czegokolwiek, nawet jeżeli jest to chlubna nauka łaciny. Gdyby w temacie wątku była nazwa łacińsko-polską (oczywiście tam gdzie nazwy polskie występują i nie mam na myśli nazwy zwyczajowej czy regionalnej), napewno po którymś razie łatwiej byłoby ją zapamiętać. Czy to takie trudne obok łacińskiej napisać też nazwę polską?

#173
od maja 2009

2009.07.03 12:16 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
Oj,tak Tereso rozpętałaś. Ale za łby się nie weźmiemy bo dzieli nas bezpieczna odległość.
Najgorzej jak wszyscy maja rację i trzeba opracować jakiś kompromis.
Adam chce porządnie,no i bardzo dobrze, ale nie wszystkich na to będzie stać. Nie każdy który zechce zabrać głos w dyskusji na forum musi znać zasady gramatyki języka łacińskiego(prawdę mówiąc przecież nie należy ten język do najpopularniejszych).
To natomiast co mówisz o przydatności poznania nazw łacińskich jest prawdą i rzeczywiście stanowi bardzo duże udogodnienie przy rozpoznawaniu przynależności danego gatunku itp. Dla wygody i przejrzystości najlepszym jednak rozwiązaniem będzie stosowanie nazw łacińskich w formie podstawowej.
Przykład Mirki2 który tu żartobliwie zastosował taką formę a nie inną, dobitnie świadczy o tym co by się działo gdybyśmy odmianę formy łacińskiej chcieli wprowadzić w życie(wyszukiwarka mogłaby zgłupieć).
I tu jeszcze raz muszę poprzeć Anię. W żadnym przypadku nie stosować polskich zasad do nazewnictwa łacińskiego i nie tylko, no chyba że, w takiej formie jak w/w.
Według takich zasad nasz "dom" przerobiony przez anglika na l. mnogą brzmiałby "doms" lub coś koło tego. W zasadzie wyraz zupełnie niezrozumiały.
I jeśli się nie mylę, to dokładnie o to chodziło Ani.
Kompromis mam nadzieję, jest już blisko:-)

Przerzuciliśmy się na łacinę, więc przypominam że, tematem dyskusji jest za i przeciw stosowaniu nazewnictwa polskiego, ale i kwestie pozostałe warto przy okazji poruszyć .
Wszystko dla dobra nauki!!!
Nie wiem po kim, ale to zacytowałem. Te słowa ktoś już na tym forum wypowiedział wcześniej:-)))
i

#4986
od stycznia 2007

Jestem za "dwujęzycznością", jeśli tylko istnieją polskie nazwy, bo jak polskich nazw nie ma, to pozostaje łacina i koniec ;-)

To, że rodzaj borowik to Boletus sp., a rodzaj muchomor to Amanita sp. to nie kit, to fakt, naukowy fakt.
Kolejna sprawa, używając łacińskich nazw gatunkowych nie uczymy się łaciny, tylko uczymy się nazw lacińskich, przecież nie porozmawiamy "na każdy temat" po łacinie, nawet gdybyśmy znali wszystkie łacińskie nazwy gatunkowe.

Ze względu na mylność nazw zwyczajowych i regionalnych, moim zdaniem można je stosować wyłącznie żartobliwie, bo do wskazania, rozpoznania, nazwania konkretnego gatunku konieczna jest naukowa nazwa, i tu zgadzam się, najlepiej jak i łacińska, i polska. Stosowanie tylko łaciny nie zrazi osób, które tych nazw nie znają (na razie ;), a stosowanie tylko polszczyzny - nie, to byłoby ograniczenie, nie mające uzasadnienia ograniczenie .....

A co do Pluteus na buku - jak najbardziej, może być: Pluteus sp. na Fagus sp.
Aczkolwiek mój "Śnieżnobiały Amanita sp.(?) pod bukami" mi się tak właśnie podobał .....
:)
i

#5462
od sierpnia 2002

2009.07.03 15:49 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Perz (pimpek)
Byłem wywołany, więc się odezwę. W przypadku moich grzybków bardzo często nie ma PL nazwy, lub często - jeśli jest - nie znam jej. Więc tu się nieco czuję usprawiedliwiony. Gdy pisałem/piszę o dużych grzybach, mimo szczerych chęci i obietnic - nie stosuję dwujęzycznych nazw.

W całej mojej korespondencji używam tylko nazw łacińskich. Dzięki temu nie robi mi kompletnie żadnej różnicy czy dzwonię do Peru czy pisze do Japonii czy jestem u mikologa w Niemczech. To jest wielki plus.

pozdrawiam
Pimpek

ps. Temat "Dwa Boletusy z Amanitą pod Betulami i Fagusem" byłby jednak przecudowny !
i

#4301
od listopada 2005

2009.07.03 15:53 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Ciszewski (grant)
Niech i ja wreszcie coś rzucę od siebie...
Moje pierwsze kontakty, to przypadkowe odnalezienie tego Forum wśród licznych poszukiwań co oznacza po polsku nazwa helvelina. Wiedziałem tylko, że ma związek z grzybami...Tu nie będę się rozpisywał do czego mi to było potrzebne.
Pierwszy kontakt niemal z marszu nawiązałem z Jolą Kozak, która mi dała bardzo precyzyjne namiary gdzie szukać właściwej literatury. No, a tu wszędzie nazwy łacińskie, mało co polszczyzny...
Prawie równolegle, zachłyśnięty ogromem rzeczowej wiedzy na odkrytym szczęśliwie Forum, nawiązałem dialog przez GG z samym Adminem - tu już poszukiwałem źródeł wiedzy na temat Candida albicans i ich pochodnych...
Niestety, ale wciąż sama łacina, łacina, łacina, a ja z języków nigdy nie byłem orłem, chociaż łaciny uczyłem się przez 3 lata...

Rzeczywiście włożyłem dużo wysiłku, by poszukiwać odpowiedników w nazwach polskich, ale im dłużej udzielałem się na Forum, tym bardziej nazwy polskie schodziły na plan dalszy. Dziś łapię się na tym, że kiedy rozmowa z przyjaciółmi przechodzi na temat grzybowy, często zapominam nazw polskich.

Ja myślę, ale jest to moje tylko zdanie, że stosowanie nazw tylko łacińskich być może utrudnia poznawanie grzybów "po polsku", ale przecież nie stanowi żadnej przeszkody szukać tłumaczenia w Googlach itp. Ja właśnie tak się uczyłem...Nie jestem przy tym przeciwny stosowaniu równolegle nazw łacińskich i polskich... Tylko kiedy ja się tego nauczę???...

#288
od stycznia 2009

2009.07.03 16:07 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Andrzej Sas (andrzej528)
Przyznaję, że gdy pierwszy raz odwiedziłem to forum to przeżyłem szok - okazało się, że są ludzie, którzy potrafią nazywać te grzyby, które do niedawna były dla mnie po prostu "psiakami":)
Właściwie to nie ma dla mnie żadnego znaczenia czy nazwa jest podana po polsku czy nie, bo właściwie gdy szuka się obrazów czy opisów w sieci, to ważna jest przede wszystkim nazwa łacińska - wtedy obszar poszukiwań obejmuje też strony zagraniczne(polskie niestety czasem nie wystarczają:( ). Nazwa polska jest oczywiście mile widziana, ale muszę się przyznać, że po dosyć solidnej lekturze forum coraz częściej przyłapuje się na tym, że, np. nazwy rodzajowe w głowie podaję sobie po łacinie:)
Druga strona to nieścisłości spotykane w różnych polskich atlasach, np. Amanita fulva to wg jednego atlasu muchomor brunatny, wg innego muchomor brązowy, a wg jeszcze innego muchomor rdzawobrązowy... Natomiast samo Amanita fulva nie pozostawia żadnych wątpliwości, jeśli chodzi o gatunek.

Tak więc, podsumowując, jestem jak najbardziej za podawaniem nazwy polskiej obok łacińskiej, ale z większym naciskiem na tę łacińską ze względu na większą łatwość w dostępie do zdjęć i informacji na temat gatunku, a także naukową ścisłość tychże.
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Archiwum - starsze wątki « Archiwum 2009 lipiec «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji