Zauważony dziś 29.06.09, gdy po potężnej ulewie szłam przez park prowadząc rower i rozglądając się za pojawiającymi się tu i ówdzie różnymi grzybkami ... Wówczas wpadł mi w oko domniemany Lentinus tigrinus https://www.bio-forum.pl/messages/33/250477.html, a niedaleko niego jakiś boczniak. Na dziś wiadomo o nim tyle co na fotkach:
Wczoraj pobrałam owocniki - pierwszy po lewej z drugiej fotki oraz ten z czwartej fotki, po przyjściu do domu położyłam je "na chwilę" na niebieskiej "desce" z tworzywa, takiej do krojenia :-) Położone ok. 16, ok 21 stwierdzam wysyp - przy świetle żarówki wygląda na kolor jasnilila. Zapach owocników - leciutka nuta anyżku.
*** Obserwacja z rana - wysyp nastawiony na kartkę białego papieru - kolor wyraźnie fioletowawy.
Bardzo chciałam się wywiązać z obietnicy, że pokażę blaszki moich boczniaków, ale sporo przeciwności stawało mi na drodze :-( W efekcie aktualnie posiadam pewien materiał fotograficzny, ale niestety tylko na podsuszonych owocnikach, pokażę jednak te zdjęcia. Sądzę, że prawdopodobnie mam do czynienia z boczniakiem płucnym, wskazuje na to: lekki zapach anyżku, fioletowawy wysyp, blaszki zbiegające na trzon, ale nie anastomozujące(???). A tak wygląda materiał foto:
owocnik 1 - pierwszy po lewej z drugiej fotografii w pierwszym poście:
owocnik 2 - z czwartej fotografii w pierwszym poście:
wiązka owocników - wiązka widoczna po prawej na pierwszej fotografii w pierwszym poście oraz z bliska na trzeciej fotografii
Szczerze mówiąc, to Ania kiedyś wspominała, że boczniak płucny może mieć lekko żółtawy wysyp natomiast odcienie fioletu są charakterystyczne dla boczniaka ostrygowatego...
Rzeczywiście, tak Ania pisała, a ja z kolei zasugerowałam się tym, co napisane w Atlasie http://www.grzyby.pl/gatunki/Pleurotus_pulmonarius.htm, naprawdę, te boczniaki to kłopotliwe grzybki :-( Swoją drogą - boczniak ostrygowaty na przełomie czerwca-lipca???
Zapamiętam sobie w jakiś sposób (pomocna jakaś "ściąga" zawsze przy sobie np. w etui foto-aparatu) by zawsze od razu na miejscu sprawdzać zapach, smak, utrzonowienie (centralne czy boczne, na wielu owocnikach, bo jest tu też zależność od miejsca wzrastania owocników), wygląd blaszek (ich ewentualne anastozomowanie), podwinięcie kapelusza i ogólny ich wygląd, a w domu wysyp ...
Mam nadzieję, wierzę, że jak sobie taką checklistę do sprawdzania boczniaków sporządzimy (proszę o ewentualne uzupełnienia :-) to kiedyś boczniaki przestaną "bawić się z nami w ciuciubabkę", innymi słowy damy im radę :-) Jak jeszcze Ania da nam wsparcie ogólne i mikroskopowo, będzie dobrze :-)))