#523
od maja 2002
Tak, to błyskoporek:-) Jeśli na buku to masz do wyboru Inonotus hastifer i I. nodulosus - stawiam na ten drugi gatunek, ale bez oglądnięcia szczecinek i ich długości pod mikroskopem nie rozstrzygnie się.
Szkoda, że nie da się tak po zdjęciu oznaczyć:(
A co do nazwy - trudno mi się przyzwyczaić do tych nowych nazw, włóknouszek jest taki sympatyczny...
#524
od maja 2002
Rzeczywiście ja również byłem bardzo przywiązany do "włóknouszka" ale jakoś się przełamałem:-)
a właściwie odwiązałem:-)
#526
od maja 2002
Inonotus radiatus jak sądzę.
Te martwe larwy nie wyglądają najlepiej:-) Co im się stało?
Czyżby błyskoporek im zaszkodził?
Myślę, że to pozostałość po przeobrażeniu.
Darku, czy Inonotus radiatus jest synonimem I. hastifer i zarazem I. polymorphus? Tak wynika z książki Gumińskiej i Wojewody - Grzyby i ich oznaczanie. Jest tam również napisane, że to gatunek rosnący w górskich lasach. W Puszczy Bukowej, w której panuje bardzo specyficzny i zróżnicowany w zależności od wysokości i wystawy mikroklimat, mamy już parę gatunków flory i fauny górskiej. Byłoby ciekawie gdyby do tego doszły jeszcze jakieś górskie grzyby:-)
#529
od maja 2002
No więc co do Inonotus radiatus to nie wydaje mi się, żeby był związany z tylko z górskimi lasami:-) To jest raczej grzyb pospolity w całym naszym pieknym kraju. Najbliżej Twojej Puszczy Bukowej to znajdowałem go np. na Kaszubach.
Najczęściej notowany jest z Alnus glutinosa, ale występuje także na Alnus incana, Carpinus, Corylus, Populus tremula i innych drzewach liściastych.
W starszych ujęciach Inonotus nodulosus i Inonotus hastifer były uznawane za varietas Inonotus radiatus wyrastające na Fagus silvatica.
Obecnie uznawane są za samodzielne gatunki, których rozróżnienie bez mikroskopu jest generalnie niemożliwe bo różnią się głównie jak już chyba pisałem kształtem i długością szczecinek. Wprawdzie Inonotus hastifer częściej tworzy owocniki rozpostarte, a I. nodulosus rozpostarto-odgięte, ale jak wiesz w naturze granice form i kształtów bywają nieoste, a przynajmniej nie na tyle ostre, żeby opierać sie na nich jako na cechach diagnostycznych.
Inonotus polymorphus to synonim Inonotus hastifer.
Hm, no to troszkę mi się rozjaśniło:-) Dziękuję:-)
#213
od sierpnia 2004
To już nie larwy. Larwom w grzybku było bardzo dobrze, bo miały dużo papu. To ich egzuwia poczwarkowe. Prawdopodobnie motyli z rodziny molowatych (Tinaeidae) lub Pyralidae.
Grażynko, warto zrobić przy okazji również makrofotkę takiej pozostałości poczwarkowej lub (jeszcze lepiej) zabrać kilka egzuwii - możnaby spróbować ustalić tożsamość taksonomiczną motylka, który w grzybku żył - choć byłoby to napewno trudne, ale nie niemożliwe.
Tak Marku - byłoby warto ale to co widać na zdjęciach to jest szczyt możliwości mojego aparatu:(
Jeśli chodzi o egzuwia - chętnie zrobię specjalną wyprawę po nie, tylko kto to oznaczy? Czujesz się na siłach?
#220
od sierpnia 2004
Grażynko, można by spróbować bardziej po lini entomologicznej (rośliny żywicielskie) dojść przynajmniej do rodzaju zawężając od wyższgo szczebla taksonu. Napewno wiemy, że to motyle - to już jest coś(jakbym słyszał Marka Sn. w innym wątku). Mógłbym spróbować coś z tym zrobić, choć gwarancji na to nie mogę dać. A swoją drogą jestem ciekawy czy w mykologii ktoś zajmował się również larwami motyli żywiącymi się grzybami?. Najlepiej byłoby takiego grzybka zabrać do domku i poczekać, aż motylki (jak z naszych ubrań czy produktów spożywczych) zaczną się lęgnąć. :-))
#221
od sierpnia 2004
Oj, zapomniało mi się. Robisz bardzo ładne fotki i trzymaj tak dalej. Możesz mi zdradzić czym? Widzę, że korzystasz z szerokiego kąta - czyżby nie było w aparacie funkcji makro?. Pzdr. marcos:)
(wiadomość edytowana przez Marcos 06.listopada.2005)
Hm, to zabieranie do domu wydaje mi się mocno ryzykowne. Kiedyś z dziećmi zebraliśmy galasy dębowe - bo były ładne. Położyłam je na półce i tak sobie leżały dopóki w mieszkaniu nie zaczęły latać niezwykle kąśliwe stworki...
Ze względów czasowych i braku specjalistycznej literatury nie specjalnie mogę się angażować jeszcze w entomologię. I tak już nadspodziewanie mocno wchłonęły mnie grzyby:-). Jak zbiorę tego włóknouszka dam Ci znać jeśli oczywiście masz ochotę się tym zająć. Temat powiązań grzybowo-owadzich może rzeczywiście być pasjonujący.
Zdjęcia robię Minoltą Dimage Z1 a do wszystkich "bliskich" ujęć używam funkcji makro. Dzięki za pochwałę - każde ujęcie staram się robić wielokrotnie by później w domu po ostrej selekcji zostawić to co najlepsze. Muszę się przyznać, że bardzo wiele zdjęć w czasie tej selekcji odpada:-)