Zmówiliście się?? [bf#245889]
Nie, ale jak to zwykle bywa na forum, znajdujemy podobne, albo to samo;-)
Po obfitych deszczach w moich stronach warunki dla różnych "czarkowatych" bardzo sprzyjające:-)))
Rozumiem, że MIKROSKOP?;-)
(wypowiedź edytowana przez topazzz 07. czerwca. 2009)
Ania coś wspominała, że zna ten gatunek - ja nie znam.
Bardzo podobne te z pierwszych zdjęć, ale raczej (na pewno) znalezione nie w tym samym lesie. Szkoda tylko że, MIKROSKOP!:-)
Ha. Posądzono nas o zmowę. Szkoda że, nie położyłem jeszcze obok komórki. Tez mam Nokię.
Jeszcze raz pozdrawiam!
;-) Hi, hi, jesteśmy w zmowie;-)
Moje owocniki dodatkowo, oprócz tego, że rosły pojedynczo, to jeszcze rosły w takich sporych skupieniach i to chciałam zaakcentować :)
Pokazujemy sobie znalezione grzybki często od razu w dniu ich znalezienia, jak pogoda i substrat podobne, to i znaleziska bywają podobne - stąd i nasza wzajemna nauka:-)))
A i majówka moja [bf#245931] to jak wykapana Twoja z wątku [bf#244131] prawda? Teraz to widzę, ale zawsze wolę się upewnić:-)))
Pozdrawiam:-)
PS.
Gdy jakimś trafem nie zabiorę miarki - bywa przekładana z sakwy do sakwy i czasem się zapomni - to komórka, dłoń, palec - służą mi jako pomoc we wskazaniu wielkości grzybków:-)
Nie Ty jedna tak robisz z komórką. Ja też mam takie fotki, tylko jeszcze nie weszły na forum.
Tyle daliśmy o tych majówkach że, w końcu jak sobie poradzisz z nimi to daj znać,- czy smakowały? Czy warte były naszej fatygi?. Jak dla mnie OK:-)
Według mnie to Peziza howsei (oczywiście trzeba sprawdzić mikro), ale podobne bardzo do moich:
Peziza howsei widnieje na Liście workowców przyjmowanych do rejestru rzadko notowanych grzybów grzyby.pl!!!
Tylko potrzebne jest badanie mikroskopowe?
Czyj mikroskop byłby na tyle wolny w tym bardzo grzybnym okresie, by takie badanie mikro wykonać?
***
Mirku, czytasz? Pisałeś jeszcze przede mną o podobnym swoim znalezisku:-)
No jasne że, czytałem, a Ty wiesz zapewne ze, w tych sprawach jestem nowicjusz. Pamiętasz jak pisałem że jest krucha. No właśnie, kilkanaście kilometrów na bagażniku rowera w torebce i miałem ją w kilku częściach. Prawdopodobnie leży gdzieś jeszcze w piwnicy ale boję się zaglądać. Strasznie wymagające te grzyby, a ja nie zawsze mam czas (czytaj: nie pamiętam) założyć kosz do roweru. Lubię te tereny puszczańskie to jeszcze na pewno trafię na nie:-)
Mirku, nie poddawaj się, przy dużych okazach może wystarczyć kawałek owocnika, no, chyba, że zapleśniał, to już co innego:- (
***
Nowicjusz, nowicjusz... może, ale ze swoim zapałem niebawem "nowicjuszostwo" zostawisz daleko za sobą:-)
Owocnik został odnaleziony i do tego w dobrym stanie. Niska temperatura w piwnicy sprzyjała przechowaniu. Teraz tylko wysuszyć i czekać na "las rąk" chętnych do wzięcia go pod mikroskop:-)
Tak, Basiu, mimo, że wydaje mi się, że to ten gatunek, to trzeba go sprawdzić.
Sprawdzę oba i Twoje i Mirka - przyślijcie.
A jak jutro na Bukowskiej, będzie miał kto odebrać w tym tygodniu?
Nie wiem:- ( Ale jak nie w tym, to w przyszłym. Mnie od niedzieli nie ma w necie do końca czerwca chyba. W Turwi też mnie nie ma. Poczekają na mój powrót.