#1386
od września 2004
Hohenbuehelia abietina?
Tak zgaduję... ;-)
Podejrzewam, że mam gdzieś tego grzybka zasuszonego - jeszcze z okresu "radosnej twórczości" :-)))
Nie widziałam jeszcze tego gatunku - nie wykluczony - trzeba by sprawdzić :-)
jest jakaś "łatwo obserwowalna cecha"?
niewiele wiem o tym rodzaju.
w checklist Wojewody brak tego gatunku.
#2279
od kwietnia 2004
Tylko w jednym z moich atlasów mam opisaną Hohenbuehlia atrocoerulea (boczniakówka błękitna). Jest to w"Grzyby znane i mniej znane" Aurel Dermek. Chcecie?
Nie da rady, Marku. To co widać na wiekszości zdjęć to według mnie artefakty (coś przypadkowo zaplątanego na szkiełko lub będące na grzybie, ale nie należące do niego - paprochy).
Musiałabym popatrzeć na niego sama :-)
#947
od kwietnia 2001
generalnie uwaga do techniki tych i innych preparatów Marku
czesto Twoje preparaty (cokolwiek by to nie było, bo na tej stronie to być może śmieci a być może za grube nienawodnione wystarczająco skrawki) nie są całkowicie zatopione w wodzie, a są w powietrzu,
jeśli masz pod szkiełkiem nakrywkowym w polu widzenia coś takiego, że na drodze światła będzie powietrze to niewiele zobaczysz przy powiekszeniach od x10 w górę
nie chcę wchodzić w teorię, ale to wynika z optyki
powietrze od biedy może być obok strzępek, w formie pęcherzyków, ale nie może go być poniżej i powyżej obserwowanych strzępek, bo nic nie zobaczysz
potaplaj, porozdzielaj bardzo mały kawałek tkanki w kropli wody na szkiełku podstawowym przy pomocy igły prepracyjnej (lub dwóch) i dopiero potem, jak jest "zatopiony" przykrywaj szkiełkiem nakrywkowym
to wszystko prawda, jednak przeźroczyste obiekty
które są na zdjęciach powyżej obserwowałem na krawędzi blaszki.
rozgniatając i rozdzierajac blaszkę obawiam się "zniszczyć" cystydy...
ponadto krawędź blaszki ma tendencje do stałego zatopienia w wodzie i wtedy trudno cokolwiek zobaczyć.
muszę się jeszcze nauczyć wykonywac preparaty, to nie ulega wątpliwości...
#948
od kwietnia 2001
czy możesz opisać o co chodzi z "krawędź blaszki ma tendencje do stałego zatopienia w wodzie" bo nie za bardzo kojarzę o co chodzi
zapewniam że świeża, mięsista blaszka, początkowo raczej lubi pływać po powierzchni kropli wody, bo jest przesycona powietrzem (przestwory pomiędzy strzępkami
to co opisujesz jako krawędz blaszki na powyższych zdjęciach to wygląda mi na poszarpane strzępki na krawędzi cięcia (rwania?) blaszki i w bardzo grubym preparacie
niedawno produkowałem się dosyć bogato, w jakimś wątku, jak robić wycinki z blaszki - osobno ostrze wyciąć , osobno przekrój poprzeczny itd.
znajdz przeczytaj popraktykuj mając na uwadze by "najcieniej jak się da" i efekty będą - na początek radzę praktykować na świeżych, jest jeszcze szansa by takie znaleźć
#563
od maja 2002
Może nie jest to chronologicznie ostatni wątek, w którym JL prezentuje nam takie fotki mikroskopowe, ale dzisiaj właśnie do tego wątku zaglądnąłem i doszedłem do wniosku, że po prostu JL robi sobie z nas jaja.
nie,niestety, nie robiłem jaj, na krawedzi blaszki widziałem takie przeźroczyste struktury wiec podejrzewałem, że to moga być cystydy.
krótko mówiąc, to nie sa jaja tylko niewiedza plus nieumiejętność robienia prawidłowo preparatów mikroskopowych.
ponadto chciałbym zauważyć, że były wątki w których moje
zdjecia cystyd są "prawidłowe", a w każdym razie czytelne.
muszę też zaznaczyć, że nie jestem biologiem i nie znam zakresów wygladu cystyd na blaszkach róznych gatunków grzybów.
PS' W jakim innym wątku, poza może jeszcze Coniophora puteana, prezentuje takie fotki mikroskopowe?
#1441
od września 2004
Darkowi zwyczajnie wydało się rzeczą niemożliwą, żeby ktoś nie wiedział (lub nie był w stanie domyślić się), jak wyglądają cystydy ;-))) <rotfl>
domyslić się jak wygladają cystydy ?
juz sobie wyobrażam film s-f o cystydach.
#1442
od września 2004
Ja np. jak pierwszy raz zobaczyłem je pod mikro, domyśliłem się, że to właśnie to "coś" to muszą być cystydy ;-)))
Raczej nie miałem problemu z ich odszukaniem...
#952
od kwietnia 2001
musze obronić Marka K.
to raz kwestia pewnej wprawy i praktyki - na początku robienie preparatów z blaszek może być frustrujące
dwa to kwestia aparatu pojęciowego
mi np. wydawało się niemożliwym, gdy na ćwiczeniach w szkole, kolega z ławki, za nic nie widział w praparacie chlorplastów w moczarce kanadyjskiej, ale tak bywa
jak już się trochę wie co ma być widać, to potem łatwiej
a praktycznie, dla zdobycia wyobrażenia co powinno być widać polecam obejrzeć mikro fotki np. Naucoria w moim atlasie, można zajrzeć do ksiażek (np. Fungi of Switzerland) i dobrze jest potrenować na czymś co ma ewidentne cystydy np. Pluteus atricapillus lub innym dydaktycznym gatunku
#1444
od września 2004
Moim zdaniem pewną rolę odgrywa tu wyobraźnia.
Przecież wspomniany chloroplast na rysunku w podręczniku wygląda nieco inaczej niż w rzeczywistości, bo jest to tylko schematyczny rysunek. Trzeba umieć sobie "przekształcić" schematyczny rysunek lub surowy opis na coś bardziej "rzeczywistego" i porównać swoje wyobrażenie z tym, co się widzi pod mikroskopem.
Pamiętam jak raz mikroskopowałem w szkole Byssonectria fusispora - na kółku biologicznym - musiałem tłumaczyć paru osobom, że to co tam widać, to są właśnie te worki, o których uczyli się parę miesięcy wcześniej...
Bo w końcu nie wyglądały tak, jak na rysunkach...
Już pomijam zaskoczenie jakie wywołałem, gdy przyniosłem na lekcje o paprotnikach pokaźną ilość zielonego, sypkiego, kurzopodobnego pyłu, twierdząc, że to zarodniki skrzypu, a potem wrzuciłem to pod binokular, żeby każdy mógł zobaczyć ;-)) Mają dosyć niezwykły wygląd - jak ktoś kiedyś znajdzie kłos zarodnionośny (szukać wiosną), to niech zrobi - nazwijmy to - wysyp (można podobnie, jak u grzybów - położyć na kartkę cały dojrzały kłos i poczekać do rana, pojawi się taki zielonkawy "puszek") i wrzuci pod mikro - warto ;-)
Przepraszam za off-topic ;-)))
Podobnie jest z cystydami - czasem sam opis, że cystydy to komórki różniące się wielkością od innych komórek, posiadające kryształki na szczycie, może nie wystarczyć, aby ktoś sobie je odpowiednio zobrazował i odnalazł w preparacie...