• Boczniak płucny?
A teraz owocniki starsze i już podsuszone z tego samego buka:
Witaj Grażyno :), wiem że spodziewasz się wypowiedzi o większej wartości merytorycznej - ale moim skromnym zdaniem to może być on ze względu na porę roku (B. ostrygowaty pojawia się dużo później :)
Witaj Kamilu:) Dziękuję:-) Też tak myślę ale wolałam się upewnić bo grzyby (jak i ludzie;) pojawiają się czasem niespodziewanie w różnych miejscach i porach;)
Grażynko. Moim zdaniem, to wiosenna forma Pleurotus ostreatus.
#4644
od stycznia 2007
#1944
od kwietnia 2004
Grażynko. Jak na mój gust i co mnie się rzuca w oczy, to te owocniki są zbyt "mięsiste", jak na boczniaka łyżkowatego.
Pleurotus pulmonarius ma owocniki delikatne. Młode przypominają nawet czasem, dobrego gatunku porcelanę. A z zapachem, to w przypadku tego gatunku jest też bardzo różnie. Czasem wcale nie mają zapachu.
Marku - wierzę w Twoje doświadczenie i pewnie masz racje typując b. ostrygowatego ale... jeszcze nie jestem do końca przekonana;-) Zbyt wiele jeszcze cech skłania mnie ku myślom o b. płucnym:-)
A może to jest... Pleurotus cornucopiae? Ech, te marzenia...;)
Różnice niestety nie są klarowne pomiędzy tymi dwoma gatunkami.
Mikroskopowo - grubośc skórki kapelusza. Makroskopowo - mniej podwinięte na brzegu i trochę delikatniejsze kapelusze u P. pulmonarius.
Pora występowania - P. ostreatus - jesien i zima - głównie (P. ostreatus tworzy owocniki przy niskich temperaturach - nocne ochłodzenia?).
Zapach - u P. ostreatus brak nuty anyżowej.
Kolor wysypu - u P. pulmonarius - bez odcieni liliowych które MOGĄ występować u P. ostreatus. P. pulmonarius ma tez wysyp z nuta żółtawą, której powinno brakować u P. ostreatus (wysyp "zimniejszy") :-)))
No i ewentualnie smak. P. pulmonarius ma lekko wyczuwalną goryczkę.
I jeszcze - u P. pulmonarius powierzchnia kapelusza jest gładka, a u P. ostreatus hm... ciut zamszowa.
Stawiałabym na P. pulmonarius (przez anyż i porę występowania), ale bez jakiegoś wielkiego przekonania.
Odpadają najczęściej centralnie utrzonione z wyraźnymi blaszkami schodzącymi na trzon i tworzącymi na nim siatkę - P. cornucopiae.
Dziękuję Aniu:-)
Nie sprawdzałam smaku na świeżych owocnikach, spróbowałam teraz na już podsuszonych... Pierwsze wrażenia - jakby nieco słonawe. Dopiero po dłuższej chwili poczułam lekką goryczkę, która wzmogła po pierwszym łyku herbaty;)
Robiłam też wysyp z owocników zebranych na obu stanowiskach - wyszedł biały bez odcieni fioletu czy żółci.
Skórka w obu przypadkach jest gładka (nic zamszowego).
Podsumowując całość, najwięcej cech wskazuje jednak na P. pulmonarius:)