Znalazłem to coś na starym, liściastym (wnioskuje, że to topola albo lipa jako że w okolicy były tylko te drzewa) drewnie. I teraz moje pytanie brzmi: czy to jest śluzowiec (jakiś samotek) czy może młoda wersja żółciaka siarkowego ? Zapachu praktycznie nie wyczułem. Konsystencja takiej bardzo mocno stężałej galarety (albo coś w ten deseń).