#1751
od października 2007
Hm, oto skutki udania się na teatralny urlop i niechodzenia do pracy :-) Normalnie pracuję na Pogodnie, na Bajana. Myślę, że nie raz przejeżdżałam obok ogrodu ze zdjęć Grażyny. Ostatnio na grzybki nie miałam czasu, bez reszty poświęcając się imprezom bardziej towarzyskim i kulturalnym. Może jednak jeszcze zdążę nadrobić z tymi smardzami :-)))
A jak nie znajdę na własną rękę, to... Grażyna, podasz choćby ulicę, żebym mogła wreszcie zobaczyć na żywo ten gatunek? :-)
(wypowiedź edytowana przez mykola 29.kwietnia.2009)