Chciałem się podzielić moimi wątpliwościami do do literki "A" w znaczeniu [A]matorski(-a).
REJESTR i BAZA nie są moim zdaniem amatorskie. Są w pełni profesjonalne, z zielnikiem umieszczonym w budynku instytucji naukowej, zarządzane przez kustosza z tytułem naukowym. Jedynie DANE DO REJESTRU są przekazywane przez amatorów...... ale są poddawane weryfikacji już przez zawodowych mikologów.
Czy ten fakt wystarczy, aby bazę nazwać "AMATORSKĄ"?
Ja bym prędzej zgłaszających do bazy amatorów uważał za WOLONTARIUSZY, pracujących nieodpłatnie nad budową PROFESJONALNEJ bazy. Zauważmy, że np. do KRAM-F też mogą wysyłać suszki amatorzy, a nawet tam one nie będą weryfikowane i zostaną wcielone do PROFESJONALNEGO zielnika. Tu w "naszym" przypadku dane (oznaczenia) są weryfikowane. Igrzyska Olimpijskie też nie są amatorskie, a ilu wolontariuszy przy nich pracuje ?
Dane jednak w "naszej" bazie pochodzą (jak na razie) WYŁĄCZNIE od amatorów. Dodatkowo NIE MOGĄ (nie powinny) być ich stanowiska publikowane, gdyż umieszczenie ich w bazie jest równoznaczne z tym, że niedługo zostaną opublikowane "z rejestru". W miarę rozwoju bazy (choć to nie ja decyduję), proponowałbym zmianę warunków umieszczania danych. Proponowałbym, żeby dane przyjmować również od zawodowych mikologów, którzy często czynią różne znaleziska podczas różych wycieczek, którzy tych danych nigdzie nie publikują (niekiedy nawet nie zamierzają) a kolekci nigdzie nie przekazują. "Nasza" baza jest niejako zapewnieniem, że te dane zostaną opublikowane (a oni na to nie poświęcą nic czasu).
Ta baza (ten rejestr) jest doskonałym uzupełnieniem tej bazy:
https://www.bio-forum.pl/messages/33/234595.html i jako jej niejako składnik powinien ewoluować w stronę profesjonalnego (OTWARTEGO) narzędzia. W tym wypadku PROFESJONALNOŚĆ wymagałaby zrezygnowania z [A] w nazwie, ale OTWARTOŚĆ polegać powinna na tym, że wciąż głównym motorem uzupełniania danych byliby amatorzy skupieni w różnych polskich "grupach i stowarzyszeniach", jak Bio-forum czy DarzGrzyb (przepraszam, jeśli innych nie wymieniłem).
Może też z racji powyższych zrezygnowałem z dowcipności w wymyślaniu skrótu, choć niektóre Wasze dowcipne nazwy są pierwszorzędne ;)