Basiu,ten z twojego wątku rósł na sośnie.Mój rośnie na świerku,powalonym rok,półtora wstecz i pociętym (na razie) przez drwali na kilka kawałków.Na E.plana nie pasuje mi żywiciel,sposób rośnięcia owocników (owocniki rosna pojedynczo i po kilka w sporym rozproszeniu) oraz trochę barwa(pośrednia między saccharina a plana).
Skąd ta pewność,Paulo ? Przeglądając neta w poszukiwaniu innego grzybka przy okazji oglądałem sobie fotki E.pithya.Zasadniczo nie widziałem różnicy między moimi okazami a tamtymi.Przeglądane strony należą do profesjonalnych,więc należy sądzić,że grzybki przedstawiane na zdjęciach były prawidłowo oznaczone.Poza tym E.plana ma mieć owocniki pozrastane-według atlasu Marka jest to cecha gatunkowa.
Na razie nie znalazłem nic o m.in. zarodnikach E.pithya bo bym sobie porównał co nieco.
To nie pewność, lecz tylko krótko sformułowana opinia :-) Uzasadnienie: na pierwszy rzut oka różnią się od zdjęć kisielca smołowatego (Exidia pithya) zamieszczonych w atlasie Darka, a poza tym - owocniki na Twoich fotkach są pozrastane (spójrz np. na fotkę nr 2), zlewają się, tylko że po prostu są bardzo małe i młode ("od czegoś trzeba zacząć"). Problem z Exidia plana (i z innymi Exidia chyba też) polega na tym, że zupełnie inaczej wyglądają na bardzo mokro, a inaczej na półsucho lub sucho; inaczej, kiedy są młode, a inaczej, kiedy wielkie i potężne; inaczej na brzozie, a inaczej na dębie czy buku...
Wystarczy porównać te dwa wątki z Exidia plana w roli głównej:
Ja znam najrozmaitsze sztuczki Exidia plana, a jeśli ktoś ma opatrzenie w kwestii E. pithya i może zaopiniować bardziej wiarygodnie, to na pewno Darek Karasiński.