Pozwalam sobie podbiæ ten w¹tek, bo wci¹¿ nie potrafiê znaleŸæ odpowiedzi, a mam wra¿enie deja vu. Bardzo interesuj¹ce, niezwyk³e jest ubarwienie kapeluszy na trzecim zdjêciu. Pewnie ju¿ nie ma szans na powtórkê sesji, ale to zadziwiaj¹ce - jak coœ wygl¹daj¹cego jak rozbite jajo rozmazane na surowym tynku, byæ mo¿e za poœrednictwem... oszczêdzê dalszych metafor, mo¿e nagle mieæ kapelusze strefowane, prêgowane, ciemnoczerwono-zielone? Do tego szczecinkowato-w³oskowate, albo przynajmniej tak wygl¹daj¹ce? [Jacek, by³y szorstkie?]
To tak szokuj¹ce, ¿e wygl¹da jak dwa ró¿ne gatunki, z których jeden gruz³owato-woskowaty rozbitojajopodobny obrasta drzewo i przy okazji kolegê kapeluszowego kolorowego ;-) Ale to raczej jeden gatunek, przeprowadzaj¹cy imponuj¹co masow¹, niesamowicie ciekaw¹ inwazjê.
Warto zauwa¿yæ, ¿e grzybek atakuje niemal tylko ca³kowicie okorowan¹ czêœæ pnia... a co siê z pozosta³¹ na granicy kor¹ drzewa dzieje? Oto jest pytanie - wygl¹da kosmicznie, jak zmiêdlone p³atki ró¿. On chyba ma coœ z tym wspólnego.
Fajne, na ¿ywo nigdy nie widzia³am czegoœ podobnego. Mo¿e ktoœ jednak widzia³ i wie, co to mo¿e byæ?
Mówisz o stroczkowatych? To oczywiœcie natychmiast przychodzi na myœl, ale ja nie znalaz³am gatunku stroczka tworz¹cego kapelusze, ani rozwijaj¹cego siê tak "malarsko"... Rzucê okiem na tê stronê.
Zwan¹ te¿ brunatn¹, czerwon¹, czarn¹ albo ciemn¹... Zale¿y, w jakim jêzyku :-))) Muszê przyznaæ, ¿e zapytana ad hoc rzucê któreœ z tych okreœleñ, nie potrafiê siê przestawiæ na jedno :)
Niedawno czyta³am (podpuœci³eœ mnie Marcin, bo wiesz, ¿e ostatnio siê tym zajmujê), ¿e na tym etapie ³atwo ju¿ mo¿na to rozpoznaæ po dŸwiêku - wysarczy postukaæ w pieñ. Ponoæ im bardziej g³uchy dŸwiêk, tym bardziej zaawansowana bia³a zgnilizna. DŸwiêk brzêcz¹cy sugeruje brunatn¹. Mam jednak w¹tpliwoœci i chêtnie sama to sprawdzê na znajomych drzewach, jak tylko œnieg wreszcie stopnieje. O wynikach badañ dŸwiêkowych powiadomiê.
Aha, grzybek nie nale¿y do Polypores, wiêc nie mogê eliminowaæ ani typowaæ gatunków na podstawie tych moich analiz i badañ.
Ze wzglêdu na panuj¹ce warunki,na razie wstrzymujê siê z wycieczk¹ w tamte okolice,choæ mnie mocno korci (m.in. chcia³bym równie¿ odwiedziæ dêba z tym grzybkiem https://www.bio-forum.pl/messages/33/224756.html ).
Zak³adaj¹c,¿e to jeden gatunek,wyraŸne kapelusiki wykszta³ci³ tylko w dole pnia,w najstarszej(?) czêœci owocnika.Kapeluski (nie przekraczaj¹ce 1,5 cm szer.)raczej nie by³y szorstkie.Przegl¹daj¹c suszki pod lup¹ nie zauwa¿y³em szczecinek na promieniœcie karbowanych kapelusikach.Brzegi owych kapelusików s¹ za to we³niste.Na niektórych kapelusikach trafia³y siê równie¿ we³niste,bia³e plamki.
Na razie te¿ nie powiem wam nic o zgniliŸnie,jak¹ ewentualnie ten grzyb wywo³uje.
Mirki, w Twoim przypadku to siê nazywa "planowa gospodarka leœna". Coœ w tym miejscu albo gdzieœ indziej zamiast tego posadz¹, musz¹, bo Unia ka¿e, a poza tym, las gospodarczy sadzi siê i œcina siê jak zbo¿e, tak to ju¿ jest. W mojej okolicy, w zwi¹zku ze zmian¹ polityki leœnej, coraz czêœciej najpierw sadzi siê nowy las "pod" starym, a kiedy ju¿ podroœnie do ca³kiem przyzwoitych rozmiarów, to œcina siê poprzedników przy u¿yciu nowoczesnego sprzêtu hydraulicznego, który od razu podnosi œciête pnie, ¿eby nie zniszczyæ tego, co pod spodem. W ten sposób wymienia siê u nas lasy sosnowe na bukowe, a tak¿e sosnowe na œwierkowe.
W przypadku Jacka to zwyk³a kradzie¿ drewna z lasu. Wystarczy spojrzeæ, jak œciêto tê pozosta³oœæ drzewa. Pe³na amatorka, ktoœ potrzebowa³ opa³u na zimê, a suchy i martwy pniak to zdecydowanie najlepszy kandydat.
Mo¿e i robiê raban,ale wkurza mnie to wszystko.Wkurza mnie,¿e jest ciche przyzwolenie w³adz "leœnych" na takie (i nie tylko) wycinki.Wkurza mnie ,¿e zawsze oprócz tych suszków "przy okazji" znika kilka zdrowych drzew.Wkurza mnie,¿e powalone lub z³amane drzewo jest rozpatrywane tylko pod k¹tem jego wartoœci opa³owej,a wszyscy zapominaj¹(lub nie wiedz¹) o tym,¿e takie drzewo staje siê domem dla setek innych organizmów,od œluzowców po ssaki.
W mojej okolicy le¿¹cych,murszej¹cych sobie du¿ych drzew jest jak na lekarstwo.Nawet w okolicznych rezerwatach takie drzewa (wiatro³omy i wiatrowa³y) s¹ przewa¿nie usuwane.Jak mnie poinformowano,ma to na celu ochronê drzewostanu.
Dlatego wkurzam siê kiedy takie powalone,po³amane i murszej¹ce drzewa,staj¹ce siê substratem dla wielu bardzo ciekawych i rzadkich grzybków,znikaj¹ z mojej okolicy.
To nie raban, Jacku, to wyra¿enie swoich uczuæ. Rozumiem i Ciebie i Mirkich, i ka¿dego, kogo boli wyciêcie drzewa, czy ca³ej po³aci drzew, zwlaszcza, gdy mo¿na przypuszczaæ, ¿e nie musia³o to nast¹piæ, albo nie musia³o wygl¹daæ tak drastycznie. Te¿ cieszy mnie ka¿de napotkane w lasach, które odwiedzam uschniête drzewo, le¿¹ca k³oda czy pniak wraz z ich nmieszkañcami, a twierdzenie, ¿e usuwanie martwego drewna ma na celu ochronê drzewostanu ma siê nijak do rzeczywistoœci. Jeœli komuœ trudno to zrozumieæ, powinien siêgn¹æ po "Drugie ¿ycie drzewa" Jerzego M. Gutowskiego, Andrzeja Bobca, Paw³a Pawlaczyka, Karola Zuba .....
W œwietle tego, co mo¿na przeczytaæ w tej ksi¹¿ce tym bardziej kuriozalnie brzmi - "usuwanie martwego drewna z rezerwatów celem ochrony drzewostanu" !!!