Młody jeszcze Phellinus nigricans.
No w końcu udało się go znaleźć:-) Wiedziałam, że gdzieś w Puszczy musi być:-) Dziękuję Marku:-) Zajrzę do niego za jakiś czas - niech podrośnie:-)
#1458
od października 2007
Gratulacje! Ja też niedawno znalazłam swojego pierwszego.
#1647
od maja 2002
Niestety nie wydaje mi się, żeby ten grzyb należał do rodzaju Phellinus.
Marek i Paula - co Waszym zdaniem na to wskazuje?
Mi to pniarkowato wygląda...
#1892
od kwietnia 2004
Teraz, kiedy Darek poddał pod wątpliwość moje skojarzenie, to po głowie chodzi mi "wysięk", jaki czasem tworzy Fomes fomentarius.
Pozostaje poczekać 2-3 lata...
#1485
od października 2007
Gospodarz i kroplowaty kształt owocników w ranie. Tak niekiedy robią czyrenie ogniowe, mam kilka podobnych na lipie (tak, to nie są hubiaki) i na wierzbach wiele. Czyrenie śliwowe też tak się niekiedy zachowują i wyglądają (no, ich z hubiakami raczej nie pomylisz). Niestety, hubiaki też tak mają, tworzą nacieki...
Ale pory hubiaka moim zdaniem zdecydowanie wykluczają. Trochę też nie pasują na czyrenia (wydają się za duże i za lateksowe, lecz nie mam przecież linijki i nie wiem, jakie rozmiary mają naprawdę). Moje bukowe owocniki mają formę "płaszczakową", więc w ogóle nie mam porównania praktycznego co do młodych/kroplowatych i rosnących w ranie owocników tego konkretnego gatunku. Przyznaję, że po prostu "poległam" ;) na zdaniu Marka, bo widocznie on takiego widział, skoro twierdzi, że to jeszcze młody.
Moje mają pory drobniejsze, bardziej brązowe i nielateksowe. Te wyglądają pniarkowato, jeśli już mam wiwisekcję przeprowadzać.
#1486
od października 2007
I nie trzeba czekać latami. Grażyna, weź go leciutko nadkrój i ujawnij kolor kontekstu :-)
#1652
od maja 2002
Przekrój oczywiście można wykonać - to da ważne wskazówki.
Można jednak pójść za bardzo rozsądną radą Mirka i spokojnie poczekać co z tego wyrośnie. Jestem za takim rozwiązaniem.
Bardzo dziękuję za ciekawą dyskusję:-) Będę w takim razie czekać z "niecierpliwą" cierpliwością;-)
#1498
od października 2007
wow... No, Darku, pniarek to to nie jest, prawda? :-)))
I jeszcze te owadzie pozostałości... Owady kochają czyrenie, uwielbiają je po prostu, traktując jako toalety publiczne, prywatne, wiosenne i jesienne.... Innymi słowy, "obkuleczkowują" je namiętnie, a zwłaszcza owocniki młode i intensywnie rosnące :-)
Kandydat numero uno jak na razie zostaje na placu boju.
Po spojrzeniu na te nowe zdjęcia - po prostu czyreń i nic innego.
Tylko nie mam już takiej pewności, jaki konkretnie to czyreń. Wszystkie owocniki są jednoroczne, rosną właśnie intensywnie, wiec nie ma mowy o miarodajnych przekrojach.
Darku, masz jakieś inne propozycje?
Ja żadnych, tylko Phellinus.
#1499
od października 2007
Chyba, że to w ogóle nie są wieloletnie... Ale moim zdaniem - są.
#1500
od października 2007
Grażyno, przepraszam, że od razu nie zadałam Ci pytania: co to są te trzy jakby krople u góry przekroju owocnika? Podobną wilgoć widać na brzegu przekroju u dołu.
Jestem czasem takim niewychowanym zwierzem - jak coś mnie interesuje, to dążę do celu na skróty, nie oglądając się... na przykład na wespół pytającego :-)
Syndrom wzmaga się po paru godzinach intensywnej pracy :-)))
Hm... chyba widzisz Paulo więcej niż ja dostrzegam;-) Nie bardzo wiem, o jakie krople Ci chodzi? Po przekrojeniu owocnik był równomiernie słabo wilgotny bez żadnych kroplowatych mokrości. Te ciemne punkty to są jakieś farfocle...
Może jeszcze dodam, że te "hubki" są bardzo małe. Przekrojony owocnik widoczny na ostatnim zdjęciu ma ok. 2 cm wysokości, a ten największy, kroplowaty w szczelinie około 10 cm.
#1505
od października 2007
O, i widzisz - dziękuję! Bez podania wymiarów i skali zwykły pantofelek mógłby być dinozaurem w produkcji hollywoodzkiej (i był, a czemu by nie!):)
#1506
od października 2007
Podane przez Ciebie wymiary... No tak. Moim zdaniem to właśnie one - piękne czyrenie. Jakkolwiek by nie zabrzmiało, takie są.
#1657
od maja 2002
Ostrożnie zgadzam się z Piotrem chociaż byłbym pewniejszy po następnym sezonie wegetacyjnym...
W każdym razie Phellinus wykluczony.
#1514
od października 2007
Hmm.... Człowiek się uczy całe życie :-)))
#1658
od maja 2002
Zdecydowanie tak!
A grzyby wyjątkowo uczą pokory :-)
Jak zajmujesz się nimi na codzień to uczą pokory codziennie. Nie ma litości!
Myślę, że w przypadku najpospolitszych gatunków nadrzewnych jeszcze nie raz trzeba będzie się zdziwić i prostować utrwalone już poglady, sądy i przesądy :-)
Im gatunek pospolitszy tym niespodzianka może być większa. I super, ale jest w tym jeden szkopuł: mikologia staje się nauką coraz bardziej hermetyczną, dla "wtajemniczonych", bez podręcznej maszynki do sekwencjonowani genów ani rusz! A amator bez mikroskopu to już zupełnie bez szans... co najwyżej borowików będzie mógł sobie nazbierać, ale już oznaczyć je do gatunku to nie bardzo:-) Trochę przesadziłem, ale tylko trochę.
Dziwne, miałem zamiar odpisać Ci, Paula, na Twoje ostatnie dwa posty ale one... hm... zniknęły?
#1521
od października 2007
Zostały usunięte, bo sobie przypomniałam pewną niepisaną umowę z adminem forum... i z samą sobą :)
(wypowiedź edytowana przez mykola 13.stycznia.2009)
#1522
od października 2007
Może nie powinnam usuwać całych, ale poszłam po linii najmniejszego oporu - u nas w Szczecinie (konkretnie w mojej dzielnicy) znowu nastąpiła awaria prądu, straciłam wiele godzin pracy, byłam wnerwiona i nie miałam siły na redagowanie postów. Możesz na priv odpisać, jeśli tylko masz ochotę... Choć już kiedyś na ten temat rozmawialiśmy, to chętnie pokontynuuję :-)