#4163
od stycznia 2007
Substancja żelująca wytwarzana z krasnorostów, kojarzę sobie różnicę pomiędzy ciągliwą galaretką pochodzenia zwierzęcego, a kruchą galaretką z agar-agar.
Mnoim zdaniem można zaryzykować typowanie na Peziza varia
#5075
od sierpnia 2002
hahaha, całkowicie wokół czegoś innego krążyłem, bo dopasowywałem sobie coś jakby "Pezizales jak z gwiezdnych wojen" - "agar-agar" hahaha.
#1463
od października 2007
Wyjaśnienie różnicy jest proste - kręgowce na tej żelatynie (domowa, twarda i "trzęsąca się" galaretka pomarańczowa, kura w galarecie) muszą chodzić i trzymać się w kupie podczas biegu, a krasnorostom agar-agar (mdląco-słodka galaretka w cukrze albo dodatek do gibających się lodów wodnych) służy jedynie do luzikowatego bujania się w słonych japońskich morzach/oceanie :-)
#4169
od stycznia 2007
Swoją drogą taką polonistyczną wątpliwość mam, że może powinnam odmienić ten dziwaczny rzeczownik agar-agar, byłoby wtedy: "Pezizales jak z agaru-agaru", co Wy na to? Nieco odbiegam w off-topic, ale jeśli naprawię w ten sposób błąd językowy ... :-)))
A co nie mniej ważne :-) Marku, dziękuję za Twoje typowanie :-)))