#3964
od listopada 2005
Pimpuś, dzieki!!! - to chyba jest ten trop. Dla mnie sprawa jest o tyle ciekawa, że przez wiele lat hodowli roślin mięsożernych tylko te dwa przypadki odnotowałem, a przecież tych "skonsumowanych" owadów było bardzo wiele. Wynikało by z tego, że owad musiał być już wcześniej porażony, co ujawniło się dopiero na jego szczątkach. Nie wiem czy to rozumowanie jest prawidłowe. Literatura, którą mi wskazałeś wiele mi podpowie...