8 listopada 2008. Nikłe opatrzenie z tymi "świecznikowatymi" i "gałęzistymi" skłania do zapytania, co to może być. Chociaż rodzaj, bo zdaję sobie sprawę, że z gatunkiem problem spory może być ... Ciekawy zapach toto miało, taki nie grzybowy, tylko, kurka wodna, jak go określić... :(
Pod: bukiem, dębem, klonem, olchą.

Ponieważ ten owocnik zabrałam z sobą, mogłam go ponownie powąchać - ten zapach kojarzy mi się z takim zapachem zatęchłej odzieży .... :)

Czy toto nie jest Ramaria stricta?

Bardzo ciekawa jestem, co to za gatunek, ale skądinąd wiem, jaki jest kłopot z rodzajem Ramaria, w tym wątku https://www.bio-forum.pl/messages/33/209168.html wyłuszczone to zostało szczegółowo przez Darka K.

A czy Ramaria stricta można by oznaczyć bez tych wszystkich "strasznych procedur? Nie wiem .... Jak sądzisz, Bolku?

Łącznie mam już 3 Ramarie, które są na razie tylko Ramaria sp. .... :(

Nie widzialem komentarza Darka - gdybym widzial to glosu bym nie zabieral. Obawiam sie, ze On ma racje. Ramarie sa trudne.
Widze na zdjeciach, ze grzyb jest wysoki na ok. 10cm, ma galezie w kolorze ochrowo-rozowym i przebarwia sie przy uszkodzeniu powierzchni na winno-brazowo. Jest raczej stary, ale ciagle widac jasne (zolte) szczyty galezi. Do tego charakterystyczny ksztalt, i przy zalozeniu, ze nie jest lamliwy, i ze rosl na rozkladajacym sie, moze juz zdecydowanie rozlozonym lub zagrzebanym w ziemi drewnie (nie piszesz o tym) - mozna przypuszczac, ze jest to Ramaria stricta.
Zeby byc pewnym trzeba: potwierdzic, ze rosl na drewnie, sprawdzic czy ma dymityczne ryzomorfy, sprawdzic czy zarodniki maja wymiary ok.7-10x4-5 mikr. i sa ozdobione drobnymi brodawkami (verrucose).

Tak, Bolku, nie napisałam, na czym wyrastał mój owocnik, bo tak szybko oderwał się od miejsca przyrośnięcia, że nie byłam w stanie z całą pewnością stwierdzić, na czym rósł :-( Rósł niewątpliwie na poziomie ściółki, ale dokładnie na czym, tego nie wiem :-( To błąd, którego już nie jestem w stanie naprawić, w przyszłości, przy ponownym spotkaniu wykonam pewne czynności ostrożniej, żeby na pewno zawsze stwierdzać dokładnie co jest żywicielem napotkanych Ramarii :)