Stawiam na Rycerzyka czerwonozłotego.
Tak to zdecydowanie on. Dzięki
Rycerzyk wyrasta na drewnie - prawda?
#1284
od października 2007
Po dokładnym obgotowaniu (z odlaniem wody) jadalny, ale radzę odrzucać trzony - nadają potrawie nieciekawy, ziemisty zapach. I najlepiej jeść świeżo po przygotowaniu (ja duszę), bo na drugi dzień sporo tracą na smaku. Ostatnio miałam tyle owocników, że po prostu część wyrzuciłam, nie dało się wszystkiego przerobić, a do tego rycerzyk miał silną konkurencję w postaci innych, szlachetniejszych gatunków ;-).
#1285
od października 2007
On w ogóle jest dość specyficzny w smaku - jedni lubią, inni nie. Ja traktuję jako urozmaicenie.
Ja nie jadam grzybów, tylko je fotografuję.
a tych wspaniałych borowików tez nie konsumowałeś ?
rycerzyk czasem zaciąga stęchlizną , młody jeszcze ok ale skórke lepiej sciągnąć
Wg Atlasu Grzybów - Bruno Hennig 1986
ale jest to piekny grzybek cieszacy oko łatwy do rozpoznania
niedawno spotkałem tak piękne stanowisko z wyrosnietymi kapeluszami co najmniej 20 cm średnicy (ksiązkowo 5-15 cm), że żałowałem że nie zabrałem aparatu
noooo i lusterko tez by sie przydało
#1290
od października 2007
U mojego brata w okolicach Pniewa lasów dookoła mnóstwo, rozmaitych. Granic nie ma, pewnie całkiem sporo osób już nie pamięta, gdzie właściwie były (zresztą, chyba zawsze jeździliśmy do Pniewa przez Niemcy, bo przez Rosówek i Mescherin jest bliżej), a lasy bardzo bogate. W sosnowych tyle rycerzyków, że aż czerwonozłoto. Niekiedy to po prostu całe armie RYCERZY! Wielkich, potężnych, silnych i zdrowych, potężne trzony, kapelusze po 25 cm. Kapelusz przy kapeluszu, noga przy nodze. Młode robią za świtę.
Krajobraz urozmaicają liczne siedzunie sosnowe, też bardzo pospolite na tych terenach.
W zeszłym tygodniu, po prostu jadąc sobie skrótem z paroma kolegami, mój brat zobaczył w dole na łące coś jakby parasole (teren byłych Niemiec). Poszli zobaczyć. Na wielkiej łące rosło ponad 130 imponujących czubajek kanii. Podzielili się sprawiedliwie. Mi też coś skapnęło, nie narzekam :-)))
A najbardziej popularnym grzybem zbieranym przez Niemców jest purchawica olbrzymia.
(wypowiedź edytowana przez mykola 01.października.2008)
Borowiki podzieliłem sprawiedliwie między dzieci...;-)