#686
od października 2007
Osobnik ów rósł sobie tuż przy ścieżce,na skraju lasu gardząc jakoby towarzystwem drzew.Najbliższe mu drzewa,osiki i jabłoń,rosły ok.3 m od niego.Gatunki typowe dla siedzuni,tj.sosna i dąb,reprezentowane po jednym drzewie (w promieniu 30 m od siedzunia) rosły odpowiednio 10 i 6 m od niego.
W promieniu tychże 30 m rosły również brzozy-najbliższa ok.4,5 m,modrzewie-powyżej 15m,wierzby-ok.6-7m i kilka krzewów.Bądź tu teraz mądry i zgadnij (bez rycia w glebie) z jakim drzewem owy siedzuń się spomknął.
Wyląda na Sparassis crispa
A jakiś marny pieniek lub jego resztki??? pod siedzuniem lub obok??
Jeśli dobrze widzę, to wokół tego siedzunia wszędzie leżą sosnowe igły :)
#689
od października 2007
Pieńka,nawet marnego,obok nie było.Co jest pod siedzuniem- pozostanie na razie tajemnicą,bo nie chciałbym zniszczyć jego ani jego bazy pokarmowej.Dodam tylko,że ścieżka ta była jeszcze do niedawna częstawo wykorzystywana przez miejscowych rolników.W zasadzie jest to polna? droga (powstała podczas budowy trasy Warszawa-Katowice,wysypana=utwardzona kamieniem i żużlem hutniczym),odzyskiwana stopniowo przez naturę,z racji coraz rzadszego jej wykorzystywania.Na pierwszym planie górnego zdjęcia widać jedną z "kolein".Jeżdzę tą dróżką,kilka-kilkanaście razy w roku już z 10 lat i nie przypominam sobie,aby w tym miejscu rosły jakieś drzewa (poza wymienionymi),które mogłyby zostać wycięte.
Mateusz,muszę cię zmartwić-to nie igły sosnowe,a wyschniętre źdźbła traw.
#27
od sierpnia 2008
Kurde, no to rzeczywiście zagadkowy siedzuń. Było by niezmiernie ciekawie, gdyby okazało się, że nie ma pod nim żadnego pieńka lub pozostałości po sośnie :)
Hmmm... 10 metrów poziomego zasięgu korzeni drzewa to jeszcze nie tak wiele. Równo rok temu na Pogórzu Ciężkowickim w odległości około 12 m od ściany lasu (sosna, dąb, buk) znalazłem piękne borowiki szlachetne :-)
#955
od października 2007
Przegapiłem w grupie osik jednego dęba,który się tam zakamuflował.Tak więc z siedzuniowych partnerów ów dąb rósł najbliżej tj.ok.3 m.
Niestety teren został niedawno bardzo mocno zryty przez pojazdy pracujące przy wycince.Gdybym to mógł przewidzieć to... zapewne zostawił bym go i tak w spokoju.
Zatem siedzuń pozostanie zagadkowy.Mam nadzieję,że nie zabrał tej tajemnicy "do grobu" i pomimo zmaltretowania środowiska odrodzi się w tym roku lub latach kolejnych.